Jacek Kaczmarski: od jego śmierci minęło już 12 lat
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski, gdyby żył, miałby 59 lat. Niestety, w 2004 roku przegrał w chorobą nowotworową. Przez prawie dwa lata zmagał się z rakiem przełyku, jednak lekarze niewiele mogli uczynić. Kiedy raka wykryto, było już za późno na leczenie nieoperacyjne, a także na wycięcie ognisk choroby.
Podobno Kaczmarski poddawał się różnym zabiegom i terapiom paramedycznym, jednak nie udało mu się wrócić do zdrowia, jego stan systematycznie się pogarszał. Kiedy w marcu 2004 roku przyznano mu Fryderyka, nie mógł już go odebrać osobiście.
Śmiertelne schorzenie Kaczmarskiego niektórzy wiążą z jego stylem życia - nie unikał alkoholu, palił papierosy. Kiedy wieść o jego stanie rozniosła się wśród artystów, natychmiast spotkał się z chęcią niesienia pomocy. Organizowano zbiórki pieniędzy, które miały zostać przeznaczone na leczenie, koncerty charytatywne. W akcję zaangażował się, między innymi, Zbigniew Hołdys.
Choroba jednak wygrała. Kaczmarski zmarł 10 kwietnia około 18.30. Trzy godziny przed śmiercią, w Wielką Sobotę, w szpitalu w Gdańsku został ochrzczony. Jego prochy spoczęły na warszawskich Powązkach Wojskowych.
Jak wyglądało życie człowieka uznanego za "barda Solidarności"?
Jacek Kaczmarski
Kaczmarski urodził się w marcu 1957 roku w Warszawie. Skończył tam liceum, studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Jego kariera rozpoczęła się w połowie lat 70. Debiut przypadł na rok 1976. To wtedy pojawił się na Warszawskim Jarmarku Piosenki. Rok później śpiewał na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie, gdzie został nagrodzony.
W następnym roku napisał słynne "Mury", program poetycki z pieśnią tytułową, która zasłużyła na miano kultowej. Utwór w 1980 roku stał się hymnem Solidarności.
"Mury" napisałem w 1978 r. jako utwór o nieufności do wszelkich ruchów masowych. Usłyszałem nagranie Luisa Llacha i śpiewający, wielotysięczny tłum i wyobraziłem sobie sytuację – jako egoista i człowiek, który ceni sobie indywidualizm w życiu – że ktoś tworzy coś bardzo pięknego, bo jest to przepiękna muzyka, przepiękna piosenka, a potem zostaje pozbawiony tego swojego dzieła, bo ludzie to przechwytują. Dzieło po prostu przestaje być własnością artysty i o tym są "Mury". I ballada ta sama siebie wywróżyła, bo z nią się to samo stało. Stała się hymnem, pieśnią ludzi i przestała być moja - powiedział kiedyś.
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
W 1990 roku Kaczmarski wrócił do Polski, grał po kilkadziesiąt koncertów rocznie, utrzymywał się z nich. Po kilku latach okazało się, że sale nie były już wypełnione po brzegi. Artysta postanowił wyjechać do Australii. Pierwsze zachwyty ustąpiły jednak miejsca nudzie, brakowało wyzwań. W jego małżeństwie działo się coraz gorzej. Ostatecznie Ewa i Jacek rozstali się. Od 1997 roku Kaczmarski był związany z Alicją Delgas. To ona pozostała z nim aż do śmierci.
- Z pewnością dziś Jacek Kaczmarski nie jest artystą kultowym i tak znanym, jak miało to miejsce w 1990 r. Ale już po jego śmierci młodzi ludzie odkrywają jego piosenki, słuchają na YouTube i w tym sensie w ich sercach Jacek ciągle jest żywy - powiedział Krzysztof Nowak, człowiek, który przyczynił się do usystematyzowania twórczości Kaczmarskiego, w rozmowie z polskatimes.pl.
Utwory barda to potężna kolekcja składająca się na ponad 60 płyt.