Jacek Kurski z córką
Rozprawa trwała zaledwie dziesięć minut. Rozstanie nastąpiło bez orzekania o winie. Kurski wydawał się być zadowolony z wyroku sądu.
Większość majątku oddałem żonie, podzieliliśmy się opieką nad najmłodszym synem. Rozstaliśmy się w zgodzie- zapewniał po opuszczeniu sali reporterkę "Faktu".