Jacek Łągwa poręczył za Wiśniewskiego. Do dziś spłaca dług
Z Michałem Wiśniewskim znają się jak łyse konie. W końcu Ich Troje założyli aż ponad ćwierć wieku temu. Swoją relację nazywają "szorstką przyjaźnią". Pewnie niemałym wyzwaniem dla tej przyjaźni był moment finansowej zapaści.
W 2016 r. pisaliśmy, że muzyk i założyciel zespołu Ich Troje Jacek Łągwa stracił dom w wyniku licytacji komorniczej. Chociaż wartość nieruchomości szacowano na półtora miliona złotych, została ona sprzedana za niecały milion. W mediach podano wtedy, że do bankructwa Łągwy przyczyniły się nieudane biznesy.
Szkoła nurkowania, sklep odzieżowy, restauracja - niestety, żaden nie przyniósł spodziewanych zysków. Problemy finansowe artysty pogłębił rozwód z żoną. Byłej partnerce muzyk musiał oddać połowę majątku.
Teraz w rozmowie z Michałem Misiorkiem z Plejady założyciel Ich Troje rzucił nieco światła na swoje kłopoty finansowe. Okazuje się, że był poręczycielem Michała Wiśniewskiego. To znaczy, że odpowiadał za jego zobowiązania, gdyby ten nie był w stanie zrobić tego samemu.
- Wysypał się finansowo Michał, ja byłem jego poręczycielem, w związku z tym, wszystko spadło na mnie. A ja już nie miałem z czego spłacać jego zaległości, zwłaszcza że narosły duże odsetki. Nie miałem dość pieniędzy, aby sfinansować swoje poręcznie. Wszystko potem posypało się jak kostki domina. Upadł Wiśniewski, to potem upadał i Łągwa. Łącznie trwało to jakieś 10 lat - powiedział w wywiadzie.
Podkreślił też, że nie chce mówić ani o tym, ani o wysokości rat, jakie musi spłacać.
- To już nikogo nie powinno interesować - ucina.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.