Jacek Olszewski o śmierci Agaty Mróz: To nie przez Lilkę umarła, tylko przez brud w szpitalu
[GALERIA]
Agata Mróz zmagała się z nawrotem choroby szpiku kostnego w czasie, gdy zaszła ciążę. W styczniu 2008 roku ogłosiła, że spodziewa się dziecka. Szczęśliwie znaleziono dawcę. Przeszczep udał się. Niestety, do organizmu siatkarki wdała się posocznica i doszło do wstrząsu septycznego. Mróz odeszła czwartego czerwca 2008 roku, niedługo po narodzinach córeczki w wieku zaledwie 26 lat.
Od śmierci siatkarki minęło dziewięć lat. Siatkarkę, która dla kraju zdobywała złote medale na Mistrzostwach Europy, opłakiwała cała Polska. Jej mąż próbuje ułożyć sobie życie na nowo. W wywiadzie udzielonym magazynowi "Viva!" opowiedział o nowej miłości, wychowywaniu córki oraz wspomina śmierć ukochanej żony.
Nie było czasu na żałobę
W rozmowie z "Vivą" Jacek Olszewski przyznał, że nie miał czasu na smutek, ponieważ musiał być silny dla córki. Mąż zmarłej siatkarki wychowywał córkę i pomagał ludziom chorym na białaczkę. Zaangażował się w akcję zachęcającą innych, by rejestrowali się do bazy dawców szpiku.
Dała mu szczęście
Przez lata Olszewski radził sobie ze wszystkim sam. W końcu jednak znalazł kobietę, z którą chce się związać. Poznali się na portalu randkowym i choć dzieliło ich 400 km, dali sobie szansę. Agnieszka Frąckowiak jest stylistką i ma dwie dorosłe córki. Dla nowej miłości zamknęła swój salon urody i przeprowadziła się z Wrocławia do Warszawy
Jacka Olszewskiego cieszy fakt, że jego nową partnerkę zaakceptowała córka. Okazuje się, że Lila zaczęła nawet mówić do Agnieszki "mamo".
Tematy tabu
Olszewski przyznaje, że córka nie pyta o mamę. Nie porusza z nią również tematu jej śmierci. - Wie, że ta mama gdzieś tam jest, ale przecież nigdy jej nie poznała - wyjaśnia w rozmowie z "Vivą!".
Okoliczności śmierci
W rozmowie został też poruszony temat okoliczności śmierci Agaty Mróz. Olszewski twierdzi, że jego żona nie umarła przez narodziny córki. - Agata zmarła tylko dlatego, że została zakażona bakterią. Spędziła przecież w szpitalu osiem miesięcy. A miała wyniszczony organizm i brak odporności. To nie przez Lilkę umarła, tylko przez brud w szpitalu - powiedział w wywiadzie.