Jada Pinkett Smith: "Nie nadaję się do tradycyjnego małżeństwa. To by mnie zabiło"
Jada Pinkett Smith i Willi Smith są małżeństwem od 22 lat. Ale bardzo daleko im do tradycyjnego spojrzenia na te instytucję. W najnowszym wywiadzie żona hollywoodzkiego aktora tłumaczy, dlaczego.
Jada Pinkett Smith wyznała kiedyś, że nie obca jej była zdrada. Nie chodziło jednak o to, że była nieszczęśliwa z Williem. "Chodziło o mnie, nie o mojego męża". On sam ponoć nie pozostał jej dłużny. Najważniejsze, że potrafili to przepracować, wybaczyć sobie i nadal zostać partnerami. Jak mówi Pinkett Smith, stało się to też dzięki jej show "Red Table Talk", gdzie Jada przeprowadza bardzo szczere rozmowy ze znanymi, sama także się odsłaniając.
Teraz w dużym wywiadzie w magazynie People wraca do tematu swojego podejścia do instytucji małżeństwa.
- Wiedziałam, że nie jestem stworzona do tradycyjnego małżeństwa. Nawet samo słowo "żona" jest dla mnie jak złota klatka. Już przed ślubem myślałam "to mnie zabije" i o mało co tak się nie stało! Dlatego chciałam się tym podzielić, bo widzę, że są ludzie, którzy zmagają się z tym, co my. Zdecydowaliśmy się mówić o tym publicznie i to jest część naszego procesu terapii.
Nie pożałowała także kilku ciepłych słów na temat Willia Smitha:
- Jest moim życiowym partnerem i nie mogłabym sobie wymarzyć nikogo lepszego. Uwielbiam go i nie chciałabym, by ktoś pomyślał, że mam problem z nim a nie z małżeństwem jako takim.
Co myślicie o takim podejściu do małżeństwa?