Jak oni śpiewają! Musical "Grease" znów do obejrzenia w Warszawie [RECENZJA]
Roztańczone i rozśpiewane widowisko z niespożytymi pokładami energii młodych ludzi. Tak w skrócie można opisać doskonale znany musical "Grease" w wykonaniu Teatru Muzycznego Proscenium, który zagościł w stołecznej przestrzeni Sceny Relax.
O tym, że mamy w Polsce wysyp produkcji musicalowych pisałem wielokrotnie. Hity z Broadwayu i West Endu, a także autorskie projekty pokazują największe polskie sceny muzyczne – Teatr Muzyczny Roma, stołeczny Teatr Syrena, Studio Buffo, Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu, Teatr Muzyczny w Poznaniu, Teatr Muzyczny im. D. Baduszkowej w Gdyni, Teatr Rozrywki w Chorzowie, opery w Krakowie, Białymstoku czy Bydgoszczy… Jest tego naprawdę dużo. Ba! W Polsce powstają naprawdę niezłe wersje zagranicznych przebojów oraz zrodzone nad Wisłą musicale. By obsadzić te wszystkie tytuły potrzebni są nie tylko sprawni reżyserzy i choreografowie, ale przede wszystkim wykonawcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Krupińska o "Azja Express". Zdradza, dlaczego nie zabrała męża
W tej przestrzeni w Polsce na szczęście z roku na rok jest coraz lepiej, a najlepsi nie tylko są obsypywani doskonałymi recenzjami w kraju, ale dostają także angaże w prestiżowych projektach za granicą (np. znana z "Les Miserables", "Upiora w operze" czy "Matyldy" Edyta Krzemień dostała angaż w Cirque du Soleil).
Młodzi rządzą
I tu dochodzimy do Teatru Muzycznego Proscenium. To efekt działalności Fundacji Artystycznej Proscenium, która powstała w styczniu 2020 roku z inicjatywy Antoniusza Dietziusa oraz Artura Gancarza. Organizacja zajmuje się "promocją oraz rozwojem musicalu w Polsce". Jej założyciele podkreślają: "w projekty muzyczne angażujemy wokalistów, wśród których wyróżnić można studentów uczelni artystycznych, zawodowców, ale również uzdolnionych amatorów".
Pierwszą produkcją teatru był musical "Little Shop of Horrors", wystawiany w oparciu o licencję Music Theatre International. Premiera odbyła się 22 października 2021 roku w przestrzeni Sceny Relax w Warszawie. Dobrze przyjęte przedstawienie zachęciło twórców do realizacji kolejnego - znanego już w Polsce doskonale za sprawą m.in. wersji Teatru Muzycznego Roma. Mowa oczywiście o "Grease".
Ten rockandrollowy musical osadzony w amerykańskiej stylistyce przełomu lat 50. i 60. pełny jest przebojów takich jak "Summer Nights", "Sandy" czy "Grease".
Nowa wersja "Grease" w reżyserii Antoniusza Dietziusa to kolorowe, roztańczone i rozśpiewane widowisko. Ale za sukcesem nowej inscenizacji tej muzycznej perełki stoi zdecydowanie Agnieszka Brańska, której choreografia to majstersztyk. Wielokrotnie w Teatrze Muzycznym Roma udowodniła, że jest w pierwszej lidze choreografów. Mimo małej sceny, scenografia (w tym prawie cały kabriolet) zaproponowana przez Bartłomieja Szrubarka nie tylko jest zgodna z wymogami licencyjnymi, ale inteligentnie wykorzystuje przestrzeń i dobrze eksponuje aktorów. Kostiumy Pauliny Skowrońskiej są ładne, świetnie pracują w dynamicznych układach tanecznych. Nie byłoby tego przedstawienia bez muzyki. Tu kawał dobrej roboty zespołu muzycznego pod kierownictwem Jarosława Praszczałka.
Travolta po polsku
"Grease" swoją popularność zawdzięcza ekranizacji musicalu z 1978 roku, w której wystąpili między innymi Olivia Newton-John oraz John Travolta. Na deskach Sceny Relax w głównych rolach oglądamy niezwykle utalentowanych młodych ludzi. Jakub Cendrowski (Danny Zuko) i Magda Kusa (Sandy Dumbrowski) nie tylko świetnie śpiewają i tańczą, ale też nieźle radzą sobie z grą aktorską. Na wyróżnienie zasługuje jeszcze Wojciech Bochra, którego Anioł Stróż ds. nastolatek jest dopracowany i bezbłędny.
Choć to bardzo udane i warte obejrzenia przedstawienie, dobra rozrywka i gwarancja przyjemnego wieczoru, to do wyższych ocen brakuje lepszej gry aktorskiej zespołu. Momentami sceny osiadały na mieliźnie, w scenie "babskiego wieczoru" zahaczając niebezpiecznie o poziom znanych z TVN produkcji dla nastolatków.
Niemniej Teatr Muzyczny Proscenium udowodnił, że jest dla niego miejsce na polskiej scenie muzycznej, i że nadal ciężko pracując mogą niedługo przeskoczyć do pierwszej ligi. Czego życzę, bo z energią tych ludzi można góry przenosić.
Ocena spektaklu: ****/******
Jakub Panek, dziennikarz i wydawca Wirtualnej Polski