Jakub Rzeźniczak o Edycie Zając. Wyznaje, że wciąż ją kocha
Jakub Rzeźniczak zdradził żonę z inną kobietą, z którą teraz ma dziecko. Edyta jakiś czas temu przerwała milczenie i opowiedziała, jak się z tym czuje. Teraz przyszedł czas na wyznanie Jakuba. Wyznanie, którego chyba nikt się nie spodziewał.
Po pierwsze, nikt nie spodziewał się jeszcze kilka miesięcy temu, że między Jakubem i Edytą dzieje się źle. Krążyły plotki, że para się rozstała, ale nie było potwierdzenia i szczegółów historii. W czerwcu 2019 r. usłyszeliśmy już wyraźnie: Jakub ma córkę z inną kobietą. Tajemnica wyszła na jaw i zelektryzowała media w Polsce.
Jakub udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu". Opowiedział o karierze sportowej, o córce, a także skomentował, co jest teraz między nim a Edytą.
- Ja swojej żonie życzę jak najlepiej. Chcę, aby była szczęśliwa. Tak się nasze życie ułożyło, że na tę chwilę nie jesteśmy razem. Ale wiemy, jak los bywa szalony, zobaczymy, co będzie dalej - powiedział piłkarz.
Zobacz: Edyta Zając o kryzysie w małżeństwie
Został zapytany, jak mu z tym, że zdradził żonę.
- Bardzo źle, bo już tego nie zmienię, bo choć chciałbym cofnąć czas, nie jestem w stanie. Najgorzej, że zrobiłem to Edycie. Wiem, jak dobrą jest osobą, nie powinno jej to spotkać - wyznał.
Edyta miała ostatnio szansę opowiedzieć o rozstaniu z jej perspektywy. Była gościem "Dzień dobry TVN". W programie usłyszeliśmy:
- Przyszedł odpowiedni czas, bym przyznała, że moje małżeństwo się zakończyło. Podjęłam odpowiednie kroki rozwodowe. Zastanawiałam się nad tym długo. Takie decyzje nie są proste, ale zmusiły mnie do tego pewne sytuacje, które zadziały się w ostatnim czasie. To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Rzeźniczak mógł w wywiadzie odnieść się do tych słów (jeszcze) małżonki.
- Bardzo mi się nie podoba, że wiele osób ją oczernia, mówi, że była ze mną dla kasy, dla drogich torebek. To totalna bzdura, szczerze mówiąc Edyta więcej zarobiła w życiu ode mnie. Po prostu mnie kochała. Ja ją oczywiście też, zresztą myślę, że ja ją wciąż kocham i to z wzajemnością. Ale tak się ułożyło, że teraz nie jest kolorowo. Ale życie jest długie, szalone, więc kto wie... Jeszcze się przecież nie rozwiedliśmy - powiedział i chyba wielu zaskoczył.
Czyżby miał nadzieję, że jeszcze wszystko się między nimi ułoży? Po słowach Edyty chyba nie powinno być wątpliwości.
W studiu "Dzień dobry TVN" mówiła jasno: - Kiedy się kogoś kocha i się w tę osobę bardzo wierzy, to można wiele wybaczyć. Ja też wybaczałam, aż dotarłam do swoich własnych granic.