Jan Jakub Kolski: Nie pozwolili mi spokojnie pożegnać mojego dziecka!

Znany reżyser po raz pierwszy opowiedział o bólu po stracie ukochanej córki!

Jak Jakub Kolski przerwał milczenie. W rozmowie z "Polityką" wyznał, że jego rodzinę dotknęła niewyobrażalna tragedia.

Jednak zdaniem artysty największy dramat miał miejsce w trakcie pogrzebu jego córki, Zuzanny, na którym zjawili się paparazzi.

Zabrali nam wszystko, co się należy człowiekowi w takich dniach: godność, prywatność, intymność, żałobę. Wszystko. Ale najbardziej nienawidzę ich za to, że nie pozwolili mi spokojnie pożegnać mojego dziecka. Dwóch chłystków w spodenkach i klapkach podczas pogrzebu weszło nawet do kościoła, by sfotografować moje łzy - zdradził w rozmowie z "Polityką".

Na publikację zdjęć nie wyraził zgody ksiądz. Czułem się osaczony i bezradny jak nigdy wcześniej w życiu. Dotknęła nas niewyobrażalna tragedia, a oni zamienili ją w piekło - wyznał poruszony Kolski.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu doszło do tragedii. W wypadku samochodowym, w wieku 23 lat, zginęła córka Jana Jakuba Kolskiego i Grażyny Błęckiej-Kolskiej. Policja prowadzi śledztwo w sprawie, jednak jest to trudne ze względu na to, że aktorka, która prowadziła samochód, zupełnie nie pamięta całego zdarzenia.

Nie wiemy jeszcze, jakie były przyczyny wypadku. Na pewno padał deszcz i było ślisko. Kierująca straciła panowanie nad samochodem i uderzyła w latarnię - powiedział rzecznik dolnośląskiej policji, Paweł Petrykowski.

Ta niewyobrażalna tragedia połączyła byłych małżonków. Błęcka-Kolska nie chce wsparcia od nikogo innego. Jest załamana tym, co się stało, unika znajomych i odcina się od codziennych obowiązków. Czy wspólnie łatwiej uda im się uporać z ogromnym bólem po stracie Zuzanny?