Jan Kobuszewski bardzo dbał o żonę. Nie starczało im na leczenie
Jan Kobuszewski zmarł 28 września. Aktor zostawił żonę, która ma poważne problemy ze zdrowiem.
W sobotę, 28 września media obiegła informacja o śmierci Jana Kobuszewskiego. Informację tę potwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską Wiktor Zborowski. Nie podano natomiast oficjalnej przyczyny śmierci.
Kiedy kilkanaście lat temu Jan Kobuszewski dowiedział się, że choruje na raka, przyjął to jako wyrok. Walkę z nowotworem wygrał dzięki żonie, która nieustannie motywowała go do tego, aby nie poddawał się.
ZOBACZ: Zosia Zborowska: "Nie byłabym na diecie, gdybym spodziewała się dziecka"
- Wiadomo, że miłość czyni cuda! Gdyby nie Hania, nie pokonałbym choroby. Wiele jej zawdzięczam. Była przy mnie w najcięższych chwilach, walczyła razem ze mną i lekarzami o moje życie - mówił w wywiadach.
Po latach role się odwróciły. Sześć lat temu Jan Kobuszewski przeszedł na emeryturę. To miał być wspaniały czas bez trosk i zmartwień. Niestety, ukochana aktora, Hanna Zembrzuska ciężko zachorowała. Trzy lata temu jej stan się pogorszył. Kobieta ma poważne problemy z nerkami i musi być dializowana. Aktor zrobił wszystko, aby jej pomagać.
Na szczęście stan zdrowia Hanny Zembrzuskiej nieco się polepszył. Choć wciąż wymagała stałej pomocy i opieki, to nie było ich stać na zatrudnienie fachowej pomocy. Emerytura Jana Kobuszewskiego była wyjątkowo niska. Po 55 latach pracy wybitny aktor otrzymał tylko 1200 zł. Czasem dorabiał jeszcze w teatrze.
Z czasem jego emerytura wzrosła do 2 tys. zł, a koszty leczenia pochłaniały większość tej kwoty.
- Przeżyliśmy wiele pięknych chwil i szybko przekonaliśmy się, że jesteśmy jak papużki nierozłączki. Kiedy jednemu coś dolega, drugie staje się nie do życia. Stąd właśnie byliśmy i jesteśmy dla siebie wielkim wsparciem, zwłaszcza w trudnych chwilach, takich jak choroba - podkreślał Kobuszewski.