Jan Nowicki miał zaplanowaną operację. Być może to uratowałoby mu życie
Jan Nowicki mówił o sobie, że jest zdrowy jak koń, jednak od wielu lat choroby układu krążenia uprzykrzały mu życie. Pół roku temu aktor przeszedł poważny zabieg kardiologiczny. Gdyby żył, za kilka dni ponownie trafiłby na operacyjny stół. Być może to uratowałoby mu życie.
W środę 7 grudnia media obiegła smutna informacja o śmierci Jana Nowickiego. Jak informował "Super Express", 83-letni artysta zmarł w swoim domu na skutek zawału serca. Mimo reanimacji przeprowadzonej przez wezwanych na miejsce ratowników, Nowickiego nie udało się uratować.
Chrześniak wielkiego aktora i jednocześnie burmistrz Kowala, gdzie mieszkał Nowicki, wyznał w rozmowie z wspomnianym tabloidem, że aktor od lat miał problemy ze zdrowiem, które były następstwem tytoniowego nałogu.
- Prawdą jest jednak to, że jego stan zdrowia się pogarszał poprzez miażdżycę. Miał kłopoty z dotlenieniem swojego organizmu. Miażdżyca pojawiła się m.in. dlatego, że Jan Nowicki namiętnie lubił palić papierosy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2022 r. Pozostaną w naszej pamięci
- Czasami mówił, że był zdrowy jak koń, natomiast papierosy powodują to, że pojawiają się kłopoty związane z miażdżycą - powiedział "Super Expressowi" Eugeniusz Gołembiewski.
Choroby układu naczyniowo-sercowego już raz sprawiły, że Jan Nowicki trafił na stół operacyjny. Pół roku temu przeszedł zabieg wszczepienia bajpasów. Jak zdradził teraz Gołembiewski, za kilka dni aktor miał być poddany kolejnej operacji. Na wtorek 13 grudnia miał wyznaczony zabieg, który być może uratowałby mu życie.
- Z tego, co mi wiadomo, szykował się do kolejnej operacji związanej właśnie z miażdżycą. Pierwsza się udała, ale trudno powiedzieć, co się stało - wyznał rozmówca gazety, dodając, że Jan Nowicki nie tylko żył, ale i zmarł "na swoich warunkach".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkminiamy "1899" z Maciejem Musiałem, analizujemy "Zepsutą krew" na Disney+, a także polecamy (lub nie) "Kulawe konie", "Do ostatniej kości" i "Nie martw się, kochanie". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.