To koniec. Gajos podjął smutną decyzję
Janusz Gajos debiutował na deskach teatru w 1965 r. i od tamtego czasu był tytanem pracy. Kilka miesięcy temu skończył 82 lata i choć ciągle nie myśli o emeryturze, to podjął smutną dla widzów decyzję.
Anonimowy przyjaciel Gajosa zdradził "Na żywo", że aktor nie będzie już grał w teatrze. - Janusz zrobił to dla żony. Wie, że ona ma rację i jest jej wdzięczny za to, że tak się o niego troszczy, ale nie zmienia to faktu, że ciężko mu na sercu – mówił informator.
Mimo sędziwego wieku Gajos jest cały czas aktywny zawodowo. W zeszłym roku można go było zobaczyć w serialu "Król", a niebawem wróci do kin w filmie "Fuks 2".
W rozmowie z Plejadą żona aktora uściśliła doniesienia tabloidu.
- Mąż zrezygnował z etatu w Teatrze Narodowym, ale mogę zapewnić, że z teatrem nie zrywa - mówi Elżbieta Gajos.
Niemniej nazwisko aktora nie widnieje już w obsadzie Teatru Narodowego, w którym grał od 2003 r. Stworzył tam wiele niezapomnianych ról w takich sztukach jak "Msza za miasto Arras", "Dozorca", "Udręka życia" czy "Garderobiany".
ZOBACZ TEŻ: Wiktoria Gąsiewska z rozrzewnieniem o początkach kariery: "Janusz Gajos traktował mnie na planie jak swoją wnuczkę"
Janusz Gajos po skończeniu studiów grał w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Od 1970 był aktorem teatrów warszawskich: Komedii, Polskiego, Kwadratu, Dramatycznego i Powszechnego, skąd przeszedł do Narodowego.