Jarosińska: "Nie walczyłam z Dodą, bo nie miałam siły"!
None
Monika Jarosińska
Aktorka przypomina, że przeżyła kilka lat temu podobną sytuację do tej, która teraz jest udziałem Agnieszki Szulim. Monika Jarosińska przy okazji "afery chorzowskiej" wróciła do tematu swojego konfliktu z Dodą. W odróżnieniu od Agnieszki Monika nie zdecydowała się jednak oskarżyć artystki. Co się wówczas wydarzyło i czemu Jarosińska nie doprowadziła sprawy do końca?
Doda
W 2011 roku Doda i Monika spotkały się na imprezie, na której ponoć doszło między nimi do ostrej wymiany zdań i rękoczynów. Jarosińska zeznała, że piosenkarka życzyła jej, by "zdechła na białaczkę", a następnie podrapała ją, pobiła i wyrwała sporo włosów.
Monika Jarosińska
Monika chciała oskarżyć Dodę z powództwa karnego. Mimo iż prokurator uznał zachowanie Dody za przestępstwo, przesłanki okazały się niewystarczające, by sprawa trafiła do sądu.
Doda
Czemu Monika nie zdecydowała się wystąpić z oskarżeniem prywatnym?
Sąd orzekł, że to, co mnie spotkało, było "występkiem" oraz "przestępstwem". Dlaczego nie walczyłam dalej? Po prostu nie miałam siły, bo byłam pozostawiona w tym dramacie sama sobie... - napisała na swoim profilu na Facebooku.
Monika Jarosińska
Jarosińska wspiera obecnie Szulim w jej walce o sprawiedliwość. Myślicie, że będzie w sądzie zeznawać przeciwko Dodzie?