Jarosław Bieniuk znowu jest singlem. Trudno mu wypełnić pustkę po Przybylskiej
[GALERIA]
Jeszcze do niedawna wydawało się, że Jarosław Bieniuk wreszcie znalazł szczęście przy boku innej kobiety. Sam wielokrotnie powtarzał, że choć ból po śmierci Ani Przybylskiej towarzyszy mu niemal codziennie, najwyższy czas iść do przodu. Jednak jak się okazuje, związek z Martyną Gliwińską nie przetrwał próby czasu. Jaki był powód ich rozstania?
Nie tym razem
Bieniuk w wywiadach mówił, że dzięki Martynie, życie znowu sprawia mu radość. Plotkowano w mediach, że być może niebawem para zdecyduje się nawet na ślub. Niestety, ostatnio Jarek przyznał, że znowu jest samotny.
- Przez jakiś czas spotykałem się z kimś, ale uznałem, że na razie to nie ma sensu. Trudno mi nawiązać bliską relację, bo mam trójkę dzieci, pracę i mało czasu na budowanie związku - wyznał w wywiadzie dla "WeMen".
Poddała się?
Znajomi Bieniuka uważają, że Martyna od jakiegoś czasu była przytłoczona ciągłym porównywaniem do Ani Przybylskiej.
- Martyna czasem miała wrażenie, że choćby nie wiadomo, jak się starała, nigdy nie dorówna Ani. To rodziło w niej frustrację - powiedział informator "Na Żywo".
Plotkuje się również, że Bieniukowi nie spodobał się wpis jego partnerki w rocznicę śmierci Przybylskiej. Martyna postanowiła się podzielić przemyśleniami na Instagramie.
- Twoje trzy kopie codziennie zaszczepiają cząstkę ciebie w ludziach, których spotykają. Nie ma cię, ale dzięki dzieciakom wciąż jesteś. Zawsze mi obca, a jednak bliska. Żałuję, że nie możemy sobie po prostu pogadać - napisała.
Nie wszystko stracone?
Bieniuk jako głowa rodziny wpadł ostatnio w wir pracy. Robi wszystko, by niczego nie brakowało jego dzieciom.
- Jarek ma mnóstwo zajęć. Gdzie tu miejsce dla Martyny, która jak każda kobieta, pragnie być adorowana? - powiedziała osoba z otoczenia piłkarza w rozmowie z "Na Żywo".
Rozmówca gazety wyznał również, że nie można jeszcze przekreślić ich związku.
- Oni już kiedyś się rozstali, więc niewykluczone, że ich miłość jednak zwycięży - dodał.