Jarosław Jakimowicz uratował życie synowi!
None
Jarosław Jakimowicz z synami
Aktor bohaterem!
Jarosław Jakimowicz po raz pierwszy zdobył się na to, by opowiedzieć o wzbudzającym wiele emocji wydarzeniu sprzed kilku lat. Gdy młodszy syn gwiazdora Młodych wilków, Jeremiasz, miał siedem miesięcy, okazało się, że potrzebuje natychmiastowego przeszczepu wątroby. O tym, by zostać dawcą aktor zadecydował od razu.
Dlaczego nigdy wcześniej nie opowiedział o tych przeżyciach?
Jarosław Jakimowicz
Jakimowicz podkreśla, że nigdy nie zależało mu na taniej popularności, lansowaniu się poprzez opowiadanie o życiu prywatnym i jego mrocznych stronach. Dopiero przy okazji rozmowy na temat funkcjonujących dziś w show-biznesie celebrytów, napomknął o zaproszeniu do programu Kuby Wojewódzkiego, za udział w którym wiele aspirujących gwiazdeczek dało by się pokroić.
Jarosław Jakimowicz
Byłem zaproszony. Poprosiłem jednak panią kierowniczkę produkcji, by mnie nie pytano o jeden temat. Chodziło o mojego syna, który miał wtedy kilka miesięcy, a lekarze nie dawali mu żadnych szans na przeżycie. Odparła, że nie może tego obiecać, bo chcą rozmawiać o wszystkim. No to podziękowałem. Usłyszałem jeszcze na odchodnym: "Czego pan się boi?". Odparłem, że niczego. Ale wyobraź sobie: Masz malutkie dziecko i jest chore, zwykła gorączka, a ty już wpadasz w panikę. Porównaj to z sytuacją, gdy naprawdę może umrzeć. Leży w szpitalu, podłączone do wszystkiego, bez przytomności, i naprawdę chcesz o tym publicznie gadać? - powiedział Jarosław w jednym z ostatnich wywiadów.
Jarosław Jakimowicz
Aktor cieszy się obecnie z tego, że Jeremiasz jest w pełni zdrowy. Przyznał, że jego syn w wieku siedmiu miesięcy przeszedł przeszczep wątroby. Nie chciał jednak nagłaśniać faktu, że sam został dawcą. Zapewnił też, że nie rozumie ludzi, którzy wykorzystują osobiste, rodzinne dramaty, by lansować się w prasie.
Jarosław Jakimowicz
Nawet teraz, gdy o tym mówię po latach, czuję się trochę nieswojo - powiedział Jakimowicz w jednym z wywiadów. Najważniejsze, że ma się dobrze. Dziś ma dziesięć lat i gra w młodzikach Polonii. W ogóle mam rewelacyjne kontakty z moimi dwoma synami i świetne relacje z ich mamami. A od ministra zdrowia dostałem legitymację honorowego dawcy przeszczepu. Tylko że nikt o tym nie napisze, bo i nikogo to nie interesuje.
Jarosław Jakimowicz
Kto by pomyślał, że w świecie owładniętym przez ekshibicjonistyczne wyznania gwiazd, aktorowi uda się utrzymać taki sekret przez długi czas. Okazuje się, że można. Widać jednak, że po tylu latach emocje związane z traumatycznymi zdarzeniami ciągle są obecne.