Jarosław Kret wspiera ukochaną w trudnych chwilach
None
Beata Tadla, Jarosław Kret
Beata Tadla jest prawdziwą szczęściarą! Choć wkrótce czekają ją bardzo trudne chwile, może liczyć na pomoc nowego partnera.
Kiedy na początku roku gruchnęła informacja o związku atrakcyjnej dziennikarki i pogodynka, w mediach zawrzało. Parę miesięcy później obecny mąż prezenterki, zażądał rozwodu z jej wyłączną winą, choć, jak donosi Super Express, to mężczyzna dwa lata temu wyprowadził się do innej kobiety.
Szykuje się zatem długa i męcząca batalia sądowa. Zwłaszcza, że Radosław Kietliński zamierza walczyć nie tylko o jedynego syna, ale także o ogromny majątek. Na szczęście Beatę wspiera Jarosław Kret!
Beata Tadla, Radosław Kietliński
Parę dni temu odbyła się pierwsza rozprawa rozwodowa dziennikarzy. Na sali sądowej, zamiast małżonków, pojawili się jednak ich pełnomocnicy. Na miejscu okazało się, że walka będzie zacięta. Szef Informacji Polsat News zażądał swobodnego widywania syna Jasia oraz korzystnego podziału majątku - wartego 1,5 miliona złotych mieszkania oraz lokat bankowych.
Beata Tadla, Jarosław Kret
Mężczyzna ma nadzieję, że nowy związek Tadli ułatwi mu wygranie sprawy. Zwłaszcza, że prezenterka nie ukrywała swoich bliskich relacji z pogodynkiem. Pojawiała się na salonach w towarzystwie Kreta i chętnie pozowała z nim do zdjęć. Co więcej, w kwietniu para ogłosiła zaręczyny!
Beata Tadla z synem
W tej sytuacji Beacie trudno będzie udowodnić, że to Kietliński już wcześniej zaczął układać sobie życie z inną kobietą. Zakochana prezenterka dostarczyła mężowi wystarczających dowodów przeciwko sobie.
Beata Tadla, Jarosław Kret, Janek Kietliński
Na szczęście w trudnych chwilach wspiera ją ukochany. Dziennikarka może podobno liczyć również na pomoc finansową.
Powiedział jej: "Nie bój się, ja ci pomogę", i nie miał na myśli tylko wsparcia duchowego. Miał też na myśli pieniądze - zdradziła Super Expressowi osoba z otoczenia pary.
Beata Tadla, Jarosław Kret
Jak informuje dziennik, Jarosław Kret tak bardzo przejął się złym samopoczuciem partnerki, że postanowił zabrać ją na egzotyczną wycieczkę. Tuż przed kolejną, styczniową rozprawą porwie Beatę na wyspę Mauritius.
Życzycie im szczęścia?