Jasło wstydzi się Michała Szpaka!
None
Michał Szpak
Wielki talent, rewelacyjny głos, wizerunek, który zapada w pamięć i niebanalna osobowość – wydawałoby się, że to same powody do dumy. Niestety, rodzinne miasto Michała Szpaka, Jasło, wstydzi się swojego mieszkańca, który w ciągu kilku miesięcy osiągnął w Polsce ogromną popularność i zdobył tyle samo fanów, co wrogów. Mieszkańcy Jasła nie akceptują oryginalnej osobowości Michała Szpaka. Zrobił z nas miasto pedałów - słychać na ulicach. Czym młody artysta zasłużył sobie na tę nienawiść? Czy wszystkiemu są winne damskie fatałaszki i pomalowane paznokcie?
(KSo)
Michał Szpak
Jak to możliwe, że finalista programu X Factor, który podbił serca jurorów i widzów budzi tak skrajne emocje? Jedni go kochają, drudzy nienawidzą. Firmy fonograficzne walczą o jego materiał na pierwszą płytę, a ludziom nadal trudno zaakceptować jego kontrowersyjny wizerunek. Co najgorsze, to mieszkańcy rodzinnego miasta Michała pałają do niego największa nienawiścią, bo inaczej tego nazwać nie można…
Michał Szpak
Na dźwięk słowa „Szpak" sprzedawczyni z papierniczego w samym centrum Jasła, młoda i ładna blondynka, przestaje się uśmiechać i wydyma usta z pogardą.(…) W ramach osobistego protestu sprzedawczyni przestała nawet chodzić do fryzjera, tego na jasielskim rynku. Bo dowiedziała się, że w tym właśnie salonie fryzjerki kręciły, podczas Dni Jasła, loki Michała Szpaka - czytamy w tygodniku Wprost.
Michał Szpak
Choć Michał nosi damskie fatałaszki, maluje się, a na scenie zachowuje się jak transwestyta, to zapewnia, że jego wizerunek nie przekłada się na jego seksualność. Nie jestem gejem - powtarza, ale ludzie i tak mu nie wierzą.
Michał Szpak
Michał działa jak płachta na byka na tych, którzy swoją męskość muszą podkreślać wyraźnymi atrybutami. Dla nich ktoś, kto miesza dwa porządki, męski i kobiecy, jest niebezpieczny - mówi tygodnikowi Wprost Daniel Sroka, psycholog szkolny z Jasła, który nie może zapomnieć swojego jedynego spotkania z Michałem. Ujrzałem wrażliwego chłopaka, ale z nieprawdopodobną siłą i uporem. Człowieka, który ma pełną świadomość, że jest inny. I wcale go to nie przeraża - dodaje.
Michał Szpak
Popularność Michała Szpaka w całym kraju powoduje niezrozumiałe zjawisko w jego rodzinnym mieście. Mieszkańcy Jasła wstydzą się, że to właśnie z ich miasta pochodzi artysta uważany za transwestytę, najbardziej kobiecy facet wśród polskich wokalistów.
Michał Szpak
Obciach tu mieszkać. Prawie każdy to powie, Jasło to dziś „miasto pedałów" - mówi sprzedawczyni ze sklepu papierniczego, która nie ukrywa swojej niechęci do Szpaka. Wiadomość, że włodarze miasta chcą podarować młodemu artyście mieszkanie ją oburzyła. Sama wynajmuje mieszkanie po tym, jak własne straciła w ubiegłorocznej powodzi. Moim losem nikt się nie przejmuje, urzędnicy przejmują się obibokami. Teraz doszli jeszcze transwestyci - mówi.
Michał Szpak
Powodów kontrowersyjnego zachowania Szpaka upatruje się w jego rozłące z matką. Gdy Michał miał 10 lat, jego matka wyjechała do pracy we Włoszech. Choć miała szybko wrócić do domu, to mieszka tam do dzisiaj. Przyszłego showmana i trójkę jego rodzeństwa wychowywał ojciec. Dzisiaj nie ukrywa, że Michał od zawsze był kolorową osobowością i sprawiał trudności. Już w szkole nie był akceptowany przez otoczenie. – Moloch z nieprzeciętną liczbą uczniów w dresach na metr kwadratowy . Z nauczycielami, którym bardziej przeszkadzały spinki we włosach Michała niż scyzoryki w kieszeniach jego kolegów - mówi o jasielskim Zespole Szkół numer 3 Andrzej Szpak.
Michał Szpak
W pierwszej klasie liceum Michał trafił do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Opinia była pocieszająca. Usłyszałem, że to nie ja mam problem ze szkołą, tylko problem ma szkoła, bo nie jest w stanie oswoić mojej odmienności - mówi Szpak. Wkrótce przeniósł się do innej szkoły. Tam również nie obyło się bez problemów. Michał ubierał się w bluzki z falbanami, a na głowę zakładał chusty. Nie zrezygnował ze swoich upodobań. Był w pełni świadomy swojej odmienności i nie czuł się z jej powodu gorszy.
Michał Szpak
Choć w rodzinnym mieście Michał odbija się od ściany nienawiści, to są jeszcze ludzie, na których bezwzględnie może liczyć. To m.in. jego starszy brat Damian, krótko ostrzyżony stały bywalec siłowni, który nie tylko akceptuje brata, ale i jest jego ochroniarzem. To podobno tylko dzięki niemu podczas koncertu w Jaśle Michał nie musiał obawiać się latających butelek.
Michał Szpak
Pewnie, że jestem inny, mówię nawet o sobie „kolorowy ptak" - mówi sam zainteresowany. Zdaje się w ogóle nie przejmować negatywnymi emocjami, które budzi i trudno oprzeć się wrażeniu, że zawdzięcza to akceptacji swojej odmienności i wierze, że nie ma nic złego w byciu innym. A Jasło? Przecież i tak trudno usidlić „kolorowego ptaka” w małym mieście…
(KSo)
