Jeremy Irons nie wybiera się na tegoroczną galę wręczenia Oscarów.
Aktor woli obejrzeć ceremonię w domu, gdzie może spokojnie palić papierosy i pić alkohol.
- Dostałem zaproszenie, jak co roku - poinformował Irons. - Czasami chodzę na galę, ale to raczej bez sensu. Co pięć minut muszę wychodzić na zewnątrz na papierosa, więc omija mnie większość tego przedstawienia, na które jechałem z daleka. Osoba, która ma zaprosić mnie na scenę, nie może mnie znaleźć, więc wszyscy panikują. Najeść można się dopiero około północy. Zdecydowanie wolę oglądać Oscary w domu. Mogę palić, pić, jednocześnie widzieć, co dzieje się na scenie i naprawdę dobrze się bawić.
Jeremy Irons zagrał ostatnio w filmie "Margin Call".
(BZe/megafon.pl)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski