Pogrzeb Jerzego Pilcha. Artyści żegnają pisarza
Zakończyły się uroczystości pogrzebowe Jerzego Pilcha. Ceremonia była odprawiana w obrządku ewangelicko-augsburskim.
Jerzy Pilch został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Kielcach. Ceremonię poprzedziło nabożeństwo, które rozpoczęło się o godz. 13:00 w obrządku ewangelicko-augsburgskim. Pilch był wielokrotnie nagradzany za swoją pracę na rzecz Kościoła protestanckiego.
- Jerzy zdecydował, że spocznie w Kielcach. Dla wielu ta decyzja była zaskakująca, ale tak chciał. To była jego wola. Mieszkał w Kielcach krótko, chyba najkrócej ze wszystkich innych miast. Zaczął to miasto dopiero poznawać. Gdyby nie zerwana nić jego żywota, to pewnie zakochałby się w tym mieście - mówił podczas obrządku prowadzący uroczystość ks. Wojciech Rudkowski.
Na ceremonii pogrzebowej pojawiło się wiele osób znanych i osobistych przyjaciół Pilcha m.in. Andrzej Stasiuk, Krzysztof Varga, Jan Nowicki, Grzegorz Turnau, Marcin Sendecki, Paweł Potorczyn i Andrzej Grabowski.
Jerzy Pilch w ostatniej woli prosił, aby jego pożegnanie było skromne i proste. Bez wychwalania i prezentowania życiorysu. Prowadzący ceremonię wspomniał, że w Kielcach Pilcha zachwycił "fantastycznie depresyjny i melancholijny" Park Staszica oraz cmentarz ewangelicki, na którym chciał być i zostanie pochowany.
Zgodnie z wolą zmarłego, prowadzący nie wychwalał jego twórczości, wspominał go raczej jako człowieka, którego poznał poprzez jego twórczość. Przytaczał też felietony Jerzego Pilcha, m.in. ten o otwieraniu zafoliowanych płyt CD.
- Kto umiałby z banału otwierania płyt zrobić tekst, który tak mocno potrafił utkwić w głowie. Drobna rzecz, a jaka niezwykła - mówił ks. Rudkowski.
- Był odważny. Przyznał się w 2012 roku do choroby Parkinsona, którą nazwał darem. Był człowiekiem walki, nigdy się nie poddawał - dodał prowadzący uroczystość. - Odszedł na stojąco, bo tak chciał. Pokazał, że choroba nie może go złamać. Nie bał się starości i przemijania.
Na uroczystościach obecny był też przedstawiciel ukochanego przez Pilcha klubu piłkarskiego Cracovia Kraków, Michał Probierz, który złożył w kościele wieniec z koszulką z numerem 12 oraz nazwiskiem Pilch. W pogrzebie wziął też udział burmistrz rodzimej Wisły Tomasz Bujok, który żegna pisarza w imieniu społeczności miasta.