Jerzy Stuhr: by móc pomagać innym, musi się oszczędzać
Jerzy Stuhr
Ostatnio Jerzy Stuhr uczestniczył w gali z okazji 50. urodzin Teatru STU w Pałacu Wielopolskich w Krakowie. Choć artysta nie jest już częstym gościem teatralnych i kinowych premier, tego wydarzenia nie mógł odpuścić.
Aktor wciąż nie doszedł do pełni sił po niedawnym pobycie w szpitalu. Jeśli już pozwala sobie na jakieś wyjście, musi to być wyjątkowa okazja, gdyż na co dzień aktor powinien na siebie uważać i restrykcyjnie przestrzegać zaleceń lekarza.
Artyście trudno żyć bez dotychczasowej aktywności, jednak musi się oszczędzać, by móc pozwalać sobie na małe przyjemności.
Maciej Stuhr
Jerzy Stuhr
Na początku lutego Jerzy Stuhr trafił do szpitala z powodu duszności i bólu w klatce piersiowej. Sprawa wyglądała na poważną, mówiło się nawet na zawale serca. Na szczęście nie było to nic poważnego. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że aktor najgorsze ma już za sobą. Stara się nie forsować, ćwiczy i dba o siebie.
"Życie na gorąco" spotkało aktora, gdy spacerował z psem w pobliżu swojego domu w Krakowie. Jerzy Stuhr miał na sobie strój sportowy i niespiesznym krokiem przemierzał okolicę, a co jakiś czas wykonywał proste ćwiczenia. Być może już niebawem artysta będzie mógł sobie pozwolić na większą aktywność.
Jerzy Stuhr
Odkąd Jerzy Stuhr pokonał raka, jeszcze chętniej angażuje się w niesienie pomocy chorym i im rodzinom.
_- Daję im nadzieję. Ludzie chorzy na raka są bardzo samotni _– powiedział aktor w jednym z wywiadów.
Dodał również, że nie może teraz zachorować, ponieważ zawiódłby cały naród. Jednak, by artysta mógł pomagać innym, musi zadbać o siebie. Choć bardzo chcielibyśmy znów oglądać do na dużym ekranie i w teatrze, życzymy odpoczynku oraz szybkiego powrotu do zdrowia.