Jerzy Stuhr o swojej chorobie: "Lekarze popełnili przy moim leczeniu parę błędów"
Pierwszy raz zdobył się na taką szczerość
W 2011 roku aktor niespodziewanie odwołał wszystkie spektakle ze swoim udziałem, zgłosił się do szpitala, jednak długo nie ujawniał, co mu właściwie dolega. Z czasem wyszło na jaw, że Jerzy Stuhr ma raka przełyku.
Na szczęście, aktor wygrał walkę z chorobą, a teraz wspiera innych cierpiących na nowotwory. Choć Jerzy Stuhr napisał książkę i udzielił już niejednego wywiadu na temat tego ciężkiego okresu w swoim życiu, dopiero niedawno ujawnił, jak dramatyczne były początki jego leczenia.
Jerzy Stuhr
Jerzy Stuhr
Jerzy Stuhr swoim doświadczeniem dzieli się z innymi. Walkę z rakiem opisał w książce "Tak sobie myślę". Dwa lata temu aktor założył Stowarzyszenie Wspierania Onkologii UNICORN oraz otworzył pierwsze w Polsce centrum psychoonkologii, wspierające pacjentów onkologicznych oraz ich bliskich. Ostatnio zaangażował się również w akcję "Rak wolny od bólu", ponieważ uważa, że w tej dziedzinie polska medycyna ma jeszcze sporo do nadrobienia.
Jerzy Stuhr
- W chorobie trzeba ogromnej cierpliwości. I tolerancji. Ona daje siłę do pokonania poczucia upokorzenia. Bo zależność od lekarzy, pielęgniarek, rodziny niesłychanie upokarza. Muszę prosić, żeby mnie podnieść, wytrzeć, podmyć... Choroba uczy pokory. Pokora jest ogromnie ważna dla artysty, który żyje na świeczniku, otoczony tłumami ludzi zaspokajających jego narcyzm. Jednego dnia podpisujesz przez półtorej godziny książki, a drugiego leżysz w podartej piżamce, bo zabrakło czystych koszul: wszystkie zarzygane albo zakrwawione. Na nowo stajesz się równy wszystkim ludziom. Kiedy boli, wszystko staje się zakłócone, nieostre, nieprecyzyjne. Drętwieję i czekam, aż przejdzie, żeby w ogóle zacząć myśleć– wyznał w udzielonym wywiadzie.
Myślicie, że apel aktora przyniesie realny efekt?