Jerzy Zelnik
Koniczne było jednak leczenie. Minęło ponad 12 lat zanim Zelnikowie mogli się cieszyć z narodzin syna. - Ula dzięki heroicznym wręcz poświęceniom utrzymała dziecko. Leżała przez sześć miesięcy w szpitalu. Wreszcie miłosierny Bóg dał nam nagrodę. W 1981 roku urodziła synka. Dała mu imię Mateusz, nie wiedząc, że to imię znaczy Boży Dar - napisał Zelnik.