Jest wyrok w sprawie alimentów Rzeźniczaka. Była kochanka komentuje
Jakub Rzeźniczak ma córkę z romansu z Eweliną Taraszkiewicz, którą wychowuje matka. Piłkarz postanowił zawalczyć o niższe alimenty. Zapadł już wyrok w tej sprawie.
O tym, że Jakub Rzeźniczak ukrywa córkę Inez przed światem, plotki krążyły przez kilka lat. Gdy w końcu prawda wyszła na jaw, okazało się, że matka dziewczynki, Ewelina Taraszkiewicz, zaszła w ciążę, gdy Rzeźniczak był w związku małżeńskim z Edytą Zając. Gdy ta dowiedziała się o wszystkim, rozwiodła się z piłkarzem.
Rzeźniczak przyznał się wtedy do córki, ale nie związał się jednak z Taraszkiewicz. Zamiast tego wszedł w związek z Magdaleną Stępień. A gdy ta była w zaawansowanej ciąży, zostawił ją i wszedł w kolejną relację. Syn Rzeźniczaka i Stępień niestety zmarł kilka miesięcy temu. Później Rzeźniczak wziął nieoczekiwany ślub.
Piłkarz płaci alimenty na Inez w wysokości 4 tys. zł miesięcznie, jednak doszedł do wniosku, że są one za wysokie i "wpędzają go w niedostatek". Z kolei Taraszkiewicz domagała się podwyższenia alimentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magdalena Stępień mierzy się z hejtem po utracie syna
Teraz w rozprawie apelacyjnej zapadł wyrok. W rozmowie z "Faktem" Taraszkiewicz zdradziła: - Według jego twierdzeń zmieniono mu umowę z klubem na kwotę 10 tys. zł. i w związku z tym brakuje mu na jego normalne życie.
28 grudnia zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd postanowił utrzymać wysokość kwoty płaconej przez Rzeźniczaka na rzecz córki.
- Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji w sprawie apelacji. Oddalił apelację Jakuba Rzeźniczaka o mniejsze alimenty. Spodziewałam się takiego wyniku i cieszę się, że już jest po wszystkim - powiedziała "Faktowi" Taraszkiewicz.