Kryzys się pogłębia
O kryzysie w ich związku media donoszą już od jakiegoś czasu. Sytuacji nie polepsza ani ogromny kredyt, który wzięli na kupno apartamentu, ani droga szkoła synów. Według "Dobrego tygodnia" Brodzik chciałaby, żeby jej ukochany w większym stopniu brał odpowiedzialność za utrzymanie domu.
Aktorka też chciałaby być żoną, a nie tylko partnerką życiową Wilczaka. – Dorośli mają zapewnić dzieciom stabilizację, ale gdy syn pyta mnie "Mamo, jesteś smutna?", mówię: "Tak, to sprawy dorosłych, ale ogarnę je za chwilę" – mówiła ostatnio.