Czy już niebawem wrócą do łask widzów?
Sława ma swoją wysoką cenę podobnie jak kredyt hipoteczny. Doskonale wiedzą o tym Joanna Brodzik i Paweł Wilczak, którzy od kilku lat biorą udział w serii reklam sieci komórkowej "Plus". Aktorska para, która usunęła się w ostatnich latach w cień, została przyparta do muru w związku z wysokimi ratami kredytu spłacanego we frankach. Czy los znowu się do nich uśmiechnie?
Z miłości do rodziny
Aktorskie małżeństwo po pojawieniu się na świecie ich synów, zdecydowało że najważniejsza jest rodzina. Obydwoje zrezygnowali z kariery, oddając się wychowaniu dzieci. - Chciałabym, żeby moje dzieci i mój partner, niezależnie od tego, czy mamy akurat lata tłuste czy chude, zawsze mieli świadomość, że są w naszym domu ludzie, którzy się kochają - mówiła Brodzik w jednym z wywiadów.
Jednak po czasie okazało się, że całkowita rezygnacja z gry w filmach i serialach nie była zbyt dobrym pomysłem, tym bardziej, że para ma spore wydatki. Kilka lat temu Brodzi i Wilczak zaciągnęli wysoki kredyt we frankach, by móc kupić apartament na warszawskim Wilanowie. Również dzieci wymagają sporych nakładów finansowych, ponieważ uczęszczają do prywatnej szkoły, gdzie miesięczne czesne za ucznia wynosi 1350 zł.
Powrót do ekstraklasy?
Jak podaje "Dobry Tydzień", już niebawem mają się rozpocząć prace nad kontynuacją serialu "Miłość nad rozlewiskiem", którego Brodzik była niekwestionowaną gwiazdą. Aktorka już zaciera ręce, ponieważ znowu może liczyć na wysoką gażę.
- Joasia jest szczęśliwa, że "Rozlewisko" wraca. Tym bardziej że ona, jako główna bohaterka, też zarobi sporo pieniędzy, ok. 150 tys. złotych za sezon - zdradził znajomy aktorki.
Praca i wakacje w jednym
Prócz pieniędzy Joanna będzie miał też okazję wrócić do łask swoich fanów, tym bardziej, że konkurencję ma sporą. Przez ostatnie lata pojawiło się wiele nowych gwiazd, które obecnie odnoszą sukcesy i brylują na salonach. Mimo wszystko aktorka wciąż ma status gwiazdy, dlatego TVP zamierza w nią inwestować. Prawdopodobnie Brodzik może również liczyć na to, że producenci serialu zapewnią jej rodzinie uroczą posiadłość na całe lato (czas trwania zdjęć).
- Wiejskie domy na Mazurach są tanie. Za ich wynajęcie płaci się mniej niż za pokój w hotelu. Producentowi zatem bardziej się to opłaca. Joasia będzie mogła tam zamieszkać razem z dziećmi i ukochanym, który zaopiekuje się chłopcami, gdy ona będzie na planie. Dzięki temu, że Joasia pojedzie tam do pracy, cała rodzina spędzi razem wakacje - powiedziała informatorka "Dobrego Tygodnia".
Na ratunek domowemu budżetowi
Wilczak, poza niewielką rolą w filmie "Żużel", nie zagrał w ostatnim czasie w żadnej większej produkcji. Jednak na ratunek domowemu budżetowi przyszła propozycja od jednego z operatorów komórkowych. Sieć "Plus" za udział w kampanii reklamowej miała podobno zapłacić małżeństwu aż milion złotych.