Joanna Krupa do hejterów: "Nie interesują mnie opinie ludzi, którzy sądzą, że modlitwa zmaże ich grzechy"
Joanna Krupa odniosła się do internetowego hejtu, jaki wylał się na nią po rozbieranej sesji i wywiadzie dla "Wprost".
Joanna Krupa udzieliła wywiadu tygodnikowi "Wprost". Opowiedziała w nim między innymi o ciąży, swoim poparciu dla ruchu LGBT i prawach kobiet. Wraz z wywiadem ukazała się też sesja, do której Krupa pozowała nago z brzuchem ciążowym. Publikacja spotkała się ze sporym hejtem ze strony internautów, którzy komentowali wygląd i poglądy modelki. Szydzili też z jej nienarodzonego jeszcze dziecka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Gwiazda odniosła się na swoim koncie instagramowym do hejtu cytatem z wywiadu:
- Jeśli ktoś chce mnie krytykować, to polecam mu, by najpierw stanął przed lustrem. Jeśli spoglądając w lustro zobaczy anioła w ludzkiej skórze, kogoś, kto jest szczery, pomocny, nie wyrządza innym krzywdy, nie zdradza, szanuje ludzi, to wtedy może komentować moje życie. W innym wypadku nie ma prawa wypowiadać się na mój temat. Zresztą, nie interesują mnie opinie ludzi, którzy chodząc do kościoła, chowają się ze swoim prawdziwym obliczem, sądząc, że sama modlitwa zmaże ich grzechy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Fani stanęli murem za Krupą:
"W ludziach utarł się obrzydliwy zwyczaj "ktoś jest sławny, więc można go hejtować". Serio? To, że ktoś jest aktorem, projektantem, ma fundację czy gra w piłkę nożną, uprawnia was do pisania obrzydliwych rzeczy? Skąd w ludziach tyle jadu?",
"Jest pani mądrą, szlachetną kobietą i do tego piękną, a tego ludzie już znieść niestety nie mogą",
"Jesteś piękną kobietą i masz rację, nikt nie mam prawa krytykować drugiej osoby, będąc grzesznikiem".