Joanna Kurowska: Mam nadzieję, że los jeszcze miło mnie zaskoczy
Aktorka chce znów cieszyć się życiem.
Joanna Kurowska
Joanna Kurowska od ponad dziesięciu miesięcy jest w żałobie po mężu. We wrześniu 2014 roku dziennikarz sportowy, Grzegorz Świątkiewicz, popełnił samobójstwo w ich domu w podwarszawskim Piasecznie. Mężczyzna od lat zmagał się z depresją.
Aktorka długo nie mogła dojść do siebie. Pierwsze miesiące właściwie nie pokazywała się publicznie. Z pomocą przyszli jej przyjaciele, w tym Agata Młynarska, która wspierała Kurowską oraz jej nastoletnią córkę, Zuzannę. Ze względu na dziecko gwiazda serialu "Świat według Kiepskich" czy "Graczykowie" musiała zacząć normalnie funkcjonować. Ostatnio media obiegły zdjęcia, na których Kurowską całuje mężczyzna. Czyżby znalazła nową miłość?
Joanna Kurowska, Krzysztof Gojdź
Ostatnio Kurowska pojawiła się na otwarciu hotelu w towarzystwie tajemniczego mężczyzny. Para okazywała sobie czułość w sportowym aucie. Natychmiast uruchomiło to lawinę spekulacji, że gwiazda znalazła nową miłość.
W najnowszym wywiadzie dla "Rewii" aktorka zdementowała te plotki.
Pocałunek był wyłącznie koleżeński. Ten mężczyzna to Krzysztof Gojdź, wybitny lekarz, który jest mistrzem w zatrzymywaniu czasu. Potrafi, jak nikt, czarować płeć piękną, ale ja mu nie uległam - wyznała.
Joanna Kurowska
Nie oznacza to jednak, że Kurowska nie jest otwarta na nowe uczucie. Ostatnie miesiące przed śmiercią męża, gdy próbowała walczyć z jego chorobą, były dla niej ciężkie. Aktorka nie traci jednak nadziei, że spotka ją jeszcze coś pozytywnego.
Grzesiek był dobrym człowiekiem, opiekuńczym mężem i ojcem. Ale przyszedł czas, gdy nie był sobą. Walczył ze swoimi słabościami i depresją. To był trudny okres. Musiałam tak zarządzać domem, żeby pomóc i mężowi, i naszej córce, żeby jak najmniej odczuwała chorobę taty. Bywałam tym potwornie zmęczona, ale najgorsza była bezsilność. Bo naprawdę nie da się pomóc komuś, kto nie jest w stanie przyjąć tej pomocy.
Joanna Kurowska
Po okresie smutku i żalu, przyszedł czas na pracę oraz korzystanie z życia.
Nie mam kiedy rozczulać się nad sobą. Dużo pracuję, pielęgnuję dobre chwile, staram się szybko zapominać te złe. Muszę być matką i ojcem dla Zosi. Jeśli miewam jakieś marzenia, to dotyczą głównie jej. Chcę, żeby mimo wszystko miała szczęśliwe dzieciństwo. Życie pisze bolesne, ale i piękne scenariusze. Mam nadzieję, że wyczerpałam limit nieszczęść i los jeszcze miło mnie zaskoczy - wyznała.
Joanna Kurowska
Joanna Kurowska coraz częściej pojawia się na salonach, gdzie na jej twarzy można zobaczyć uśmiech. Mamy nadzieję, że będzie miała coraz więcej powodów do radości.