Joanna Kurowska powiedziała o śmierci męża
Joanna Kurowska ma za sobą wyjątkowo trudne przeżycia osobiste. Aktorka w rozmowie z jednym z tygodników zwierzyła się z bolesnej przeszłości.
Joanna Kurowska nieczęsto mówiła w wywiadach o swoim życiu prywatnym. Nie każdy wie, z jak bardzo trudnymi doświadczeniami przyszło jej się zmierzyć. Kilka lat temu zmarł jej mąż, a chwilę później straciła rodziców. - Tych bliskich mi osób ostatnio zbyt dużo odeszło. Nieraz się zastanawiam, jak to wszystko przetrwałam, jak dałam sobie radę. I sama nie wiem - mówiła.
W ŁÓŻKU Z OSKAREM: Natalia Szroeder o nowym singlu, związku z QUEBO i izolacji na Kaszubach
Joanna Kurowska po śmierci męża Grzegorza Świątkiewicza w 2014 r., poinformowała, że dziennikarz odszedł po długiej chorobie. Prokuratura podejrzewała, że było to samobójstwo. Mężczyzna cierpiał na depresję.
Aktorka udzieliła wywiadu tygodnikowi "Dobry Tydzień" i stawiła czoła przeszłości. Od śmierci jej męża minęło 6 lat, jak uporała się z tą tragedią?
- Uczucia nie są już tak rozdzierające jak na początku. To na pewno. Ale ogromna blizna pozostała. Ona tak naprawdę nigdy całkowicie nie zniknie - wyznała aktorka.
Joanna Kurowska nie została sama w obliczu życiowego dramatu. Przyjaciele stanęli na wysokości zadania.
- Gdy mąż odszedł, rodzice byli już bardzo chorzy, a siostra niemal bez przerwy się nimi opiekowała. Jednak nie zostałam sama. Miałam grono oddanych przyjaciół, które mocno mnie wspierało. I to jest niezwykle ważne, aby ktoś w tak trudnym momencie był przy nas. Ktoś, kto zadzwoni, zapyta, czy czegoś potrzebujemy... Chociaż z drugiej strony z emocjami po śmierci bliskich nam osób i tak sami musimy sobie poradzić. Bo jeśli się z tym nie uporamy, nikt tego za nas nie zrobi - powiedziała w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Przypomnijmy, że Grzegorz Świątkiewicz został znaleziony martwy na terenie swojego domu pod Piasecznem pod koniec września 2014 r. Dziennikarz miał 55 lat.