Joanna Kurowska wspomina męża
Joanna Kurowska
We wrześniu minął rok od samobójczej śmierci męża Joanny Kurowskiej, Grzegorza Świątkiewicza. Dziennikarz od lat walczył z depresją. Ostatecznie przegrał z chorobą, czego skutkiem była podjęta przez niego dramatyczna decyzja.
Aktorka nie ukrywa, że mimo upływu czasu nadal zdarza jej się płakać i czuć żal oraz bezradność. Wie jednak, że musi być silna dla 13-letniej córki, która straciła ojca. W przejmującym wywiadzie Kurowska opowiedziała o swoich codziennych zmaganiach z losem.
Joanna Kurowska
Świątkiewicz odszedł 21 września 2014 roku. Miał 55 lat. Kurowska dopiero teraz przyznała, że w ich domu od lat nie działo się najlepiej.
Kiedy żegnamy na zawsze kogoś bliskiego, zamykamy jakiś etap życia i musimy rozpocząć nowy. Jest to oczywiście bolesne i trudne. Ale ci, którzy są blisko mnie, wiedzą, że zmagałam się z cierpieniem nie rok, ale przez kilka ostatnich lat. Nie mogłam w żaden sposób pomóc mężczyźnie, którego kochałam, a który był nieuleczalnie chory. Wspierałam go w walce z depresją i różnymi słabościami, ale jednocześnie musiałam być uśmiechnięta dla córki - powiedziała w rozmowie z "Na żywo".
Joanna Kurowska
Aktorka po śmierci męża została nagle sama z dzieckiem, dla którego musiała być zarówno matką, jak i ojcem.
_Muszę być obojgiem rodziców dla Zosi, więc nie mogę rozczulać się nad sobą. Jeśli nawet popłaczę w poduszkę, to córka musi widzieć mnie silną _- dodaje Kurowska.
Joanna Kurowska
Stara się sobie radzić, ale bywają chwile zwątpienia.
Jeśli ktoś tak jak ja, musi nagle sam radzić sobie z życiem, zarabianiem, wychowaniem dziecka, organizowaniem wszystkich domowych spraw - to oczywiście czuje się czasem nieludzko zmęczony, opuszczony, bezsilny i chciałby się o kogoś oprzeć - wyznała.
Joanna Kurowska
Kurowska mimo doskwierającej jej samotności nie szuka jednak miłości. Podkreśla, że jeszcze nie jest na nią gotowa. Czas uleczy rany?