Joanna Moro opowiada o kryzysie w małżeństwie. Co było przyczyną?
GALERIA
Joanna Moro znana jest przede wszystkim dzięki roli Anny German. Urodziła się na Litwie, a pracę dzieli głównie między Polskę i Rosję. Ostatnio jednak życie w rozjazdach odbiło się na jej związku. Gwiazda zdecydowała się o tym opowiedzieć. Jak poradziła sobie z kryzysem w małżeństwie?
"Myślę, że to wszystko jest za nami"
Mężem gwiazdy jest Mirosław Szpilewski, z którym ma dwóch synów: Mikołaja i Jeremiego. Ostatnio przez pracę musiała opuścić rodzinę na dłuższy czas. Teraz tego żałuje i twierdzi, ze rozłąka była powodem kryzysu w jej związku.
- Myślę, że to wszystko jest za nami i mam nadzieję, że mąż nie puści mnie już więcej na tak długi czas, abym przez kilka miesięcy grała w Rosji - powiedziała w "Na Żywo".
Bardzo tęskniła
- Źle znosiłam rozłąkę z dziećmi, mężem. Bardzo mi ich brakowało, ale też wypadłam z takiej codziennej rytyny, obowiązków. Uważam, że tak długie rozstania burzą harmonię rodziny. A ja lubię codzienny kontakt z moimi chłopakami - powiedziała w "Na Żywo".
Przy rodzinie może być sobą
- Gdy z nimi jestem, zapominam o butach na wysokich obcasach, bo ciągle się ruszamy, razem uprawiamy róźne sporty. Uważam, że dla dzieci bardzo ważna jest zorganizowana aktywność fizyczna - powiedziała.
Joanna przyznała też, że stara się być konsekwentną mamą.
- Moja mama i mój mąż twierdzą, że rozpieszczam synów i nie potrafię twardo egzekwować tego, co chcę. Z drugej strony dzieciom potrzeba też trochę luzu. Taki czas mieliśmy w lipcu, gdy pojechaliśmy na Litwę nad morze - wyznała w "Na Żywo".
Wakacje tylko z mężem
Oprócz tego, aktorka wybrała się też na wakacje wyłącznie z mężem. Chcieli mieć czas tylko dla siebie i popracować nad swoją relacją.
- Zwiedziliśmy niemal całe Lazurowe Wybrzeże, chcieliśmy wykorzystać czas bez dzieci jak najefektywniej. Spotkaliśmy dużo Rosjan. Miłym zaskoczeniem byli mieszkający tam od lat Polacy. Świetnie odnajdujący się i rozwijający w tak elitarnym miejscu. Największe wrażenie wywarło na nas niewielkie Monako - opowiedziała w wywiadzie dla "Na Żywo".
Nowy projekt
Na szczęście ostatni projekt Joanna Moro realizowała w kraju. Nie musiała znosić rozłąki z rodziną.
- W nowym serialu "Lifting" gram perfekcyjną, idealną, ale zimną piękność. Za to w spektaklu Teatru Capitol "Skok w bok", mam okazję być prawdziwą seksbombą. Naprawdę aż kipię seksem i sama nie mogę uwierzyć, że potrafię tak się zmienić - śmiała się w rozmowie z "Na Żywo".
Z ukochanym
Niedawno aktorka dodała na Instagrama zdjęcie z mężem. Chciała pochwalić się wspólnym wyjściem.
- Weekend dla rodziców! Jedziemy na imprezkę z okazji emisji pierwszego odcinka "Liftingu"! -napisała pod fotografią.
Para wyjaśniła sobie wszystkie nieporozumienia. Cieszą się, że w końcu nie dzieli ich żaden dystans.