Joanna Opozda była w szpitalu. Ma pretensje do paparazzi
Joanna Opozda opublikowała relację na Instagramie, w której wytknęła paparazzi brak "ludzkich odruchów i taktu". Wszystko dlatego, że przyłapali ją, gdy wychodziła ze szpitala.
Joanna Opozda i Antek Królikowski są już szczęśliwym małżeństwem. Para wzięła ślub na początku sierpnia. Ich zaręczyny były ogromnym szokiem dla wszystkich fanów - na festiwalu muzycznym aktor nazwał Joannę "narzeczoną". Gwiazda powiedziała "tak" zaledwie kilka miesięcy po rozstaniu.
Niedawno media obiegła informacja, że aktorka trafiła do szpitala. Do sieci trafiły zdjęcia, na których para kupuje jedzenie z restauracji na wynos. Joanna Opozda ma na ręku opaskę ze szpitala. To rozwścieczyło gwiazdę.
"Pytacie, co ze mną i czy ta opaska, którą mam na ręce, jest ze szpitala. Nie chciałam o tym mówić, ale to prawda. Byłam w szpitalu kilka dni. Jak widać, nic się nie ukryje przed światem" - zaczęła. Później na fotoreporterów spadła fala krytyki ze strony aktorki.
"Paparazzi, którzy nie mają honoru ani godności (najpierw nieproszeni pojawili się na naszym ślubie, wkradli się do kościoła, wkradli się na prywatną posesję, ukryli się w krzakach i robili zdjęcia naszego wesela), cały czas za nami jeżdżą. Nawet w tak intymnym i bardzo ciężkim dla mnie momencie, kiedy właśnie ledwo żywa wyszłam ze szpitala, robią mi zdjęcia" - kontynuuje.
"Drodzy 'fotoreporterzy', moglibyście mieć jakiś ludzki odruch. Mieć trochę taktu i tego nie relacjonować. Stoicie nam przed domem od rana do nocy, jeździcie za mną, jak jacyś prześladowcy. Dajcie nam żyć" - podsumowała Joanna Opozda.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zobacz także: Asia Opozda świadkiem porzucenia psa na drodze. Aktorka szuka właściela