Od razu uspokajamy - do końca tej edycji na pewno zostanie! Po prostu już teraz zapowiada, że jest to przygoda jednorazowa i że nie zobaczymy go w kolejnych edycjach.
Jak to kiedyś powiedział Edward Miszczak, nie ma sensu zarzynać kury znoszącej złote jajka. Dlatego pewnie czeka nas nie kilkanaście, a kilkadziesiąt edycji show gromadzącego przed telewizorami kilkumilionową widownię. Rewolucyjne zmiany miały sprawić, że formuła programu ulegnie odświeżeniu, ale jak widać, czekają nas kolejne.
Na pytanie tygodnika Świat i Ludzie, czy zostanie w jury jeszcze na kolejne dwie edycje show, Józefowicz odpowiada:
Nie zakładam takiej sytuacji, chociaż była rozmowa o tym, że jest możliwość dłuższej współpracy, ale... zupełnie nie mam na to czasu.
Jesteśmy ciekawi, ile jest w tym prawdy. Być może mówienie o braku czasu jest ewentualną wymówką na wypadek sytuacji, w której Januszowi nikt nie zaproponuje przedłużenia umowy. W końcu z odcinka na odcinek Józefowicz jest coraz bardziej nieobliczalny i już zdążył trafić na dywanik twórców programu. Jeśli władze TVN nie będą chciały już współpracować z reżyserem przy kolejnej edycji, on zawsze będzie mógł powiedzieć mediom, że to jego decyzja.
Pytanie jednak, czy Janusz pozwoli swojej żonie wpatrzonej w niego jak w obrazek brać udział w przedsięwzięciu, nad którym on nie będzie mieć kontroli? Może ona też "nie będzie miała czasu"?
(BZe)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski