Julia Wróblewska musi zatrudnić stylistę. Zaliczyła kolejną modową wpadkę
Nie ma najlepszej prasy
Julia Wróblewska zyskała ogromną popularność jako dziecko. Rola w komedii romantycznej "Tylko mnie kochaj" sprawiła, że wszyscy zakochali się w uroczej dziewczynce. Gdy aktorka wydoroślała, nie porzuciła marzeń o sławie. Zaczęła bywać na bankietach i występować w telewizyjnych talent show. Niestety przez nietaktowne zachowanie i niefortunne wypowiedzi zyskała złą prasę. Największym skandalem odbiło się nagranie Wróblewskiej na Snapchacie, na którym śmieje się, że wraz ze znajomymi przejechała lisa.
Gdyby tego było mało, gwiazdka słynie z bardzo słabych wyborów modowych. Na ostatnim celebryckim spędzie znów zliczyła wpadkę. Zobaczcie sami!
Premiera spektaklu
W teatrze Buffo miała miejsce premiera spektaklu "Nino". O dziwo wydarzenie przyciągnęło sporo gwiazd, a jedną z nich była właśnie Wróblewska. Celebrytka zdecydowała się na długą sukienkę z rozcięciem w kolorze pudrowego różu. Niestety fason kreacji pozostawiał wiele do życzenia...
Brak wyczucia stylu
Julka wyglądała tak, jakby pojawiła się na prowincjonalnej studniówce w latach 90'. Staromodny fason sukienki zupełnie nie współgrał z jej wiekiem i urodą. Sytuacji bynajmniej nie poprawiała fryzura ani makijaż aktorki.
Chce być traktowana poważniej
Mamy wrażenie, że Wróblewska zupełnie niepotrzebnie chce się postarzeć. Julka, jeżeli chcesz być traktowana poważniej, to zachowuj się doroślej. Sukienki, które trącą myszką, niczego tutaj nie zmienią.
Wam też nie podoba się kreacja Julki?