Justin Bieber
Bieber zdradził, że był poważnie uzależniony od środków odurzających. Było tak źle, że sam teraz przyznaje, że prawie zaćpał się na śmierć.
- Moi ochroniarze przychodzili do mojego pokoju w środku nocy, żeby sprawdzić mój puls - powiedział w jednym z odcinków. - Ludzie nie wiedzą, jak poważna była sytuacja. Szalenie przerażające - dodał.
- Budziłem się rano i pierwszą rzeczą, jaką robiłem, było wzięcie piguł i wypalenie jointa, dopiero potem zaczynałem dzień - wspomina.