Justin Bieber sprawcą wypadku. Poszkodowany nie złoży pozwu. Dlaczego?
Piosenkarz dogadał się z fotografem, którego potrącił kilka dni temu. Tym sposobem Justin Bieber uniknął pozwu i procesu sądowego.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kilka dni temu Justin Bieber potrącił fotografa, który czekał w większej grupie dziennikarzy na piosenkarza, gdy ten opuszczał dom modlitwy w Beverly Hills. Niespodziewanie paparazzo wyszedł na jezdnię, prosto pod koła prowadzonego przez gwiazdora samochodu.
Teraz okazuje się, że wbrew temu, co sugerowały niektóre media, fotograf nie zamierza pozywać piosenkarza. Pojawiły się też pogłoski, że Bieber opłacił z własnych pieniędzy pobyt paparazzo w szpitalu. Dzień po zdarzeniu poszkodowany fotograf nagrał w szpitalu film, w którym wyjaśnia, że nie ma do gwiazdora żadnych pretensji. Bronił wokalisty mówiąc, że nie odjechał z miejsca wypadku i starał się mu pomóc do przyjazdu pogotowia.
ZOBACZ TAKŻE: "Insta war": Dawidek Kwiatkowski kontra Justin Bieber. Który lepiej?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.