Justyna Kowalczyk nie nosi obrączki na palcu. Symbol jej wdowieństwa łamie serce
Justyna Kowalczyk w maju tego roku straciła ukochanego męża. Teraz przypadkiem pokazała, że nie nosi ślubnej obrączki w typowy dla małżeństw sposób. Jednak nie rozstaje się z ozdobą - swoją i zmarłego partnera.
Justyna Kowalczyk w 2020 r. wyszła za mąż. Jej wybrankiem był alpinista Kacper Tekieli. Sportsmenka nie zmieniła nazwiska, ale po ślubie dodała nazwisko męża. Czuła się z nim bardzo związana. Niedługo później zakochani przywitali na świecie syna. Hugo we wrześniu skończy dwa lata. Niestety nie wychowa się z tatą u boku. Tekieli zginął w połowie maja, wspinając się na jeden ze szwajcarskich szczytów.
Kowalczyk i jej syn byli wówczas w Szwajcarii, mieszkali w kamperze, wspierając alpinistę. Sportsmenka z maluchem chodziła po górach, spacerowała. Nie spodziewała się tragicznego zakończenia rodzinnej wyprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
Od śmierci męża Kowalczyk minęły prawie trzy miesiące. Biegaczka narciarska nie rezygnuje z uprawiania sportu - dla syna stara się żyć tak normalnie, na ile to możliwe w przykrych okolicznościach.
Ostatnio na instagramowym profilu Kowalczyk pojawiło się zdjęcie, które przyciąga uwagę nie widokiem Tatr, a wisiorkiem na szyi sportsmenki. Gwiazda pozowała do selfie ubrana w niebieską kurtkę sportową i z wózkiem. Kurtka była lekko rozpięta, więc wyraźnie było widać, co się pod nią kryje.
Okazuje się, że Kowalczyk nosi na szyi dwie ślubne obrączki - swoją i zmarłego męża. Są zawieszone na złotym rzemyku i dobrze przywiązane. Ten symbol wdowieństwa łamie serce.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.