Justyna Kowalczyk wraca do formy
None
Justyna Kowalczyk
Przez ostatni rok zmagała się z depresją. Po zakończeniu romansu z żonatym dziennikarzem TVP oraz stracie dziecka Justyna Kowalczyk długo nie mogła dojść do siebie. W szczerym wywiadzie przyznała, że musiała korzystać z pomocy psychologa. Nie było dnia, żeby nie płakała. Pojawiały się też myśli samobójcze. Na szczęście najgorsze już za nią. Mistrzyni narciarska powoli wraca do formy. Pomogła w tym rozmowa z żoną byłego kochanka.
Justyna Kowalczyk
Jej fatalny stan psychiczny był spowodowany zakończeniem 3-letniego romansu z dziennikarzem sportowym. Justyna poroniła ich dziecko, a mężczyzna z dnia na dzień wrócił do swojej rodziny. Mówiło się, że Kowalczyk próbowała o niego walczyć, spotykając się z jego żoną. Okazuje się, że panie rzeczywiście się poznały, ale w innym celu.
Justyna ją przeprosiła- powiedziała Rewii osoba z jej otoczenia.
Justyna Kowalczyk
Staram się ogarnąć. Chyba wyszłam na prostą - powiedziała niedawno Kowalczyk.
W trudnych chwilach mogła liczyć na wsparcie rodziny. Brat, który jest lekarzem, kupił jej w ramach terapii pudelka, Mańka, z którym Justyna nie rozstaje się. Jej myśli zajęły również przygotowania do obrony doktoratu (obroniła się z wyróżnieniem). Oczyszczenie się z poczucia winy po rozmowie z żoną kochanka było jednak jednym z najważniejszych kroków w leczeniu.
Justyna Kowalczyk
Ratunkiem okazały się także treningi. Mistrzyni poprosiła w tym sezonie o partnerkę. Biegaczka Sylwia Jaśkowiec dodaje jej otuchy, ale także budzi w Kowalczyk chęć rywalizacji. Koleżanka powiedziała jej ostatnio, że widzi jak w Justynie odradza się dawna "Królowa śniegu".
Justyna Kowalczyk
Miejmy nadzieję, że najcięższe chwile już za Justyną. A przed nią nowe wyzwania i sukcesy. Trzymamy kciuki, by z traumatycznych przeżyć wyszła jeszcze silniejsza.