Justyna Pawlicka zabiera głos w sprawie afery dubajskiej
Afera dubajska nieustannie wzbudza dużo sensacji. Wszystko po publikacji głośnej książki Piotra Krysiaka "Dziewczyny z Dubaju".
W mediach od kilku miesięcy pojawiają się coraz to nowsze doniesienia na temat tego, kto wyjeżdżał do Zjednoczonych Emiratów Arabskich świadczyć usługi seksualne. Ostatnio nowymi dowodami pochwalił się nawet Krzysztof Rutkowski, który prowadził śledztwo na własną rękę.
Wśród kobiet, których nazwisko wymieniano najczęściej w kontekście afery dubajskiej, była Justyna Pawlicka. Modelka zasłynęła udziałem w programie "Top Model", później sprzedażą w sieci naturalnych futer, a ostatnio tym, że pokazała w mediach społecznościowych intymną część ciała swojego partnera.
W końcu Pawlicka odniosła się do plotek na temat jej rzekomych wyjazdów do Dubaju i świadczenia tam usług seksualnych.
- Absolutnie to jest nieprawda. Ja w ogóle jestem w szoku... To jest ewidentnie jakaś prowokacja. Może zrobiła to jakaś moja pseudokoleżanka lub ktoś, kto bardzo mnie nie lubi. Wrogów mi nie brakuje, niestety - powiedziała portalowi Plotek.pl.
ZOBACZ TAKŻE: Justyna Pawlicka o swojej karierze
Ostatnio w sieci pojawiły się też screeny rozmów z osobą organizującą wyjazdy. Pawlicka również postanowiła to skomentować.
- Ta konwersacja jest bardzo nietypowo napisana. Są tam zamazane godziny. Język jest taki...dość wulgarny. *Wydaje mi się, że jakby ktoś opisywał "pracę" to nie używałby takiego języka. Był on nasycony wulgaryzmami. *Poza tym, z tego co wiem, bo oczywiście to czytałam, tam jest napisane, że wylot jest ze Szczecina. To, co słusznie zauważyli różni ludzie - oraz sama sobie sprawdziłam - nie ma żadnych wylotów ze Szczecina do Dubaju.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Gwiazda podkreśliła również, że w podanym terminie nie było jej w kraju. Akurat przebywała na wakacjach w Chinach.
- Ja w tym czasie byłam z rodzicami w Chinach. Mam na stałe chłopaka, więc jeżeli ktokolwiek obserwuje moje życie, mojego Instagrama, to wie, że taki wyjazd nigdy nie miał szans mieć miejsca. Ja nawet nigdy w życiu nie byłam w Dubaju. To jest w ogóle hit tej całej sprawy - kontynuowała.
Na koniec rozmowy Justyna Pawlicka powiedziała, że nie ma takich potrzeb finansowych, aby zarabiać ciałem.
- Mam dobrze prosperującą firmę. Wiem, że ma ona sporo przeciwników, ale ona naprawdę mi bardzo dobrze działa. Ja naprawdę wolałabym jeść piach niż zajmować się tym, co tam jest opisane. Żadnego sponsora nigdy nie miałam. Zawsze było wręcz odwrotnie, często finansowo radziłam sobie lepiej niż moi partnerzy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram