Justyna Steczkowska martwi się o zdrowie mamy
GALERIA
Książki biograficzne opowiadające o kulisach życia sław cieszą się ogromną popularnością. Znane nazwisko i zainteresowanie mediów postanowiła wykorzystać starsza siostra Justyny Steczkowskiej, Agata.
Popularna wokalistka wielokrotnie opowiadała, jak wielkim wsparciem i autorytetem był jej ojciec. Obraz idealnego rodzica może ulec zmianie po lekturze najnowszej książki Agaty Steczkowskiej "Rodzinny klan. Steczkowscy”. Jak informuje "Rewia”, Justyna Steczkowska poważnie martwi się o swoją mamę.
Postanowiła napisać książkę
Książka miała być prezentem na 75. urodziny pani Danuty, mamy piosenkarki. Do tej pory to seniorka była uznawana za strażniczkę rodzinnych sekretów. Jak się jednak okazuje, nie tylko ona zna wszystkie tajemnice.
Wszyscy poznają wielki sekret rodziny
Najstarsza córka Steczkowskich wywołała niemałe zamieszanie informując rodzinę o swoich zamiarach. Rodzeństwo martwi się przede wszystkim o matkę i jak zareaguje ona na te rewelacje.
Kochające rodzeństwo
Justyna Steczkowska razem z siostrami i braćmi postanowiła nie denerwować mamy i usuwać z pola widzenia wszelkie gazety piszące na ten temat. Do akcji zaangażowano nawet osoby pomagające w pracach domowych. Uprzedzono też tych, którzy dzwonią do pani Danuty, by nie poruszali tego tematu. Piosenkarka zaplanowała również naradę rodzinną i poważną rozmowę z Agatą.
To będzie książka niezgody?
Pisarka nie zamierza jednak porzucać swoich zawodowych ambicji.
_- Jestem osobą niezależną i odpowiedzialną za to, co robię. To ja jestem tym dzieckiem, które spowodowało ważne decyzje w życiu moich rodziców i to właśnie mnie mama poprosiła o czuwanie nad rodzeństwem. Nikomu z niczego nie będę się tłumaczyć _– powiedziała Agata.
Rodzinna tajemnica
Warto przypomnieć, że w książce ma zostać przedstawiony obraz wielkiej, ale i trudnej, gdyż zakazanej, miłości. Rodzice piosenkarki poznali się w latach 60., gdy Stanisław był księdzem w Duląbce. Pani Danuta, młodsza od niego o siedem lat, mieszkała w tej samej wsi i śpiewała w chórze przykościelnym, którego on był dyrygentem. Uczucie, jakie zrodziło się między księdzem, a chórzystką było na tyle silne, że wdali się oni w romans. Po pewnym czasie okazało się, że kobieta jest w ciąży. Stanisław miał ogromny dylemat. Udał się do pustelni w Dukli, gdzie zamknął się na tydzień. Wtedy też podjął decyzję, że dla ukochanej kobiety zrezygnuje z kapłaństwa.
Wielka miłość
Zakochani sprzeciwiając się Kościołowi i wszelkim zasadom, zdani byli tylko na siebie. Długo walczyli o uznanie swojego uczucia przez Kościół, dyspensę od ślubów kapłańskich i ślub kościelny. Udało się to uzyskać dopiero trzy lata przed śmiercią Stanisława.