Justyna Steczkowska: wciąż przejmuje się koncertem z Carrerasen
Justyna Steczkowska
Polska diva wciąż nie może pogodzić się z tym, że zawiodła Jose Carreresa, publiczność i samą siebie. Grudniowy występ z muzykiem o międzynarodowej sławie miał być dla Justyny Steczkowskiej ogromnym wyróżnieniem. Na przeszkodzie tego wielkiego triumfu stanęły fatalne warunki atmosferyczne, które uniemożliwiły lądowanie samolotu z piosenkarką na podkładzie na lotnisku w Krakowie.
Już sam fakt spóźnienia na tak ważny koncert był dla piosenkarki dużym ciosem. Dodatkowo, po tym wydarzeniu spadła na nią fala krytyki i internetowego hejtu.
W tych trudnych chwilach Steczkowska może jednak liczyć na ukochanego, który znalazł sposób. By ulżyć jej cierpieniu.
Justyna Steczkowska
Choć artystka przeprosiła w internecie swoich fanów, ci nie mogą jej wybaczyć. Nie pomogły tłumaczenia, że tego samego dnia miała koncert w Toruniu i robiła absolutnie wszystko, by zdążyć.
Te usprawiedliwienia nie poprawiły sytuacji, a co gorsza dały internautom pożywkę, by zasypać wokalistkę kolejnymi oskarżeniami. Tym razem Steczkowskiej zarzucono, że do zamieszania by nie doszło, gdyby wykazała się większą wyobraźnia i nie brała na siebie tylu zobowiązań.
Piosenkarka jest perfekcjonistką, dlatego też ciężko jest jej przejść do porządku dziennego, po takim upokorzeniu.
Justyna Steczkowska
Jakby tego było mało, wokalistka nie najlepiej wspomina swój sylwestrowy koncert w Krakowie. Nie dość, że jej gaża była znacznie niższa, niż honorarium jej odwiecznej rywalki Edyty Górniak, to jeszcze została skrytykowana m.in. za swoje stylizacje. W opinii wielu internautów były bardziej w stylu Dody, co dla Justyny Steczkowskiej nie było komplementem.
Co więcej, sylwestrowa choreografia artystki też nie została oceniona zbyt dobrze, wiele osób zauważyło, że była zbyt sztuczna.
Justyna Steczkowska
Justyna po przeczytaniu tych krytycznych głosów była bardzo przygnębiona i zastanawiała się, co robi nie tak. Jest bardzo pracowita, na koncertach daje z siebie wszystko i stara się zawsze perfekcyjnie wyglądać. Dlatego bardzo bolą ją krytyczne opinie – zdradziła w rozmowie z "Rewią" znajoma artystki.
Justyna Steczkowska
Maciej Myszkowski nie mógł dłużej patrzeć na zasmuconą żonę. Postanowił zrobić coś, co poprawi jej samopoczucie i pozwoli oderwać myśli od codziennych zmartwień. Postanowił zabrać Justynę Steczkowską na zagraniczną wycieczkę, by nieco od tego wszystkiego odpoczęła.
Justyna chętnie zgodziła się na krótkie rozstanie z show-biznesem. Uznała, że wyjazd z najbliższymi pozwoli jej oderwać się od przykrych spraw, a przede wszystkim spojrzeć na nie z dystansu. By się niepotrzebnie nie denerwować, przestała już nawet zaglądać do internetu. Nie chce czytać tego, co tam wypisują - czytamy w tygodniku.
Myślicie, że poza granicami kraju wokalista nabierze do tej sytuacji dystansu i przestanie się przejmować?