Justyna Steczkowska wolała macierzyństwo od kariery
Justyna Steczkowska z całą pewnością lata świetności ma już za sobą. Jej koncerty nie cieszą się już takim zainteresowaniem jak kilka temu. Na chwilę przed sylwestrowymi koncertami stacje telewizyjne zrezygnowały z jej usług, tłumacząc, że gra zbyt nudną i mało nowoczesną muzykę. Czy to oznacza koniec kariery piosenkarki? Nic z tych rzeczy!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
W ciągu ostatnich miesięcy Jusi jakby było mniej. Mniej wywiadów, mniej zdjęć na ściankach. To w połączeniu z ograniczoną aktywnością muzyczną dawało do myślenia. Fani zastanawiali się, czy po zdobyciu w muzyce absolutnie wszystkiego posiadaczka 4-oktawowego głosu wybiera się na emeryturę. Jednak okazało się, że piosenkarka doszła wrzeszcie do momentu, w którym stwierdziła, że najważniejsza jest rodzina. Ostatnio poświęca swoim dzieciom całą swoją uwagę.
Czy synowie pójdą w ślady mamy? Starszy syn, Leon od dłuższego czasu szuka w mediach swojego miejsca. Po napisaniu książki kulinarnej stwierdził, że zostanie modelem. Natomiast młodszy syn Staś odziedziczył po mamie talent muzyczny. Czy Steczkowska zamierza ułatwić dzieciom start w bezwzględnym świecie show-biznesu?
- Tego się nie da nauczyć. Staś i Leon dojrzewają, podejmują własne decyzje. Jako matka mogę tylko wspierać ich talenty, jeśli trzeba, ukierunkować, np. szukając nowych szkół czy nauczycieli. Nie mówię im, że mają pracować w tym biznesie. Niczego nie nakazuję, nie narzucam dróg, którymi powinni podążać. Najgorsze, co rodzic może zrobić dziecku, to podciąć mu skrzydła - powiedziała w rozmowie z "Party".
Czego by nie mówić, znane nazwisko i pozycja matki na pewno ułatwią synom zrobienie karier.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.