Justyna Żyła zrobiła ustawkę z dziećmi. Tak chroni prywatność
GALERIA
Justyna Żyła najpierw publicznie opowiedziała o rozstaniu z mężem jednocześnie prosząc o uszanowanie prywatności, potem rozebrała się do magazynu dla panów i udzielała kilku wywiadów. Gdzie tu jest konsekwencja? Okazuje się, że żona sportowca poszła o krok dalej.
Matka dzieci i żona Piotra Żyły postanowiła umówić się z paparazzi. Zabrała pociechy na plac zabaw i do restauracji, a potem uśmiechnięta pozowała fotoreporterom. Teraz to głownie ona wychowuje syna i córkę, jak wspomniała w ostatnim wywiadzie, musi im zastąpić tatę.
- To chyba oczywiste, że w tym momencie dzieci są dla mnie najważniejsze.Chcę, by miały wspaniałe dzieciństwo, kochających rodziców. Staram się poświęcać im jak najwięcej czasu, wypełnić luki po tacie. Muszę być dla nich i matką, i ojcem - powiedziała w "Super Expressie".
ZOBACZ TAKŻE: Żona Piotra Żyły: popłakałam się z radości, nie umiem tego opisać słowami
Dzieci wplątane w medialną machinę
Niestety, ale Justyna Żyła bardzo źle wykorzystuje swoją szansę w mediach. Błaganie męża o powrót na łamach tabloidów i portali internetowych jest kiepskim pomysłem. Przede wszystkim wtedy, kiedy mąż nie wykazuje zainteresowania. Podnoszenie swojej wartości sesją w negliżu to niezależnie od pobudek strzał w kolano. Zwłaszcza, że Justyna wciąż robi z siebie ofiarę. Zwieńczeniem medialnych starań o uratowanie małżeństwa była ustawka z paparazzi. Z dziećmi.
Z dziećmi, których prywatność Justyna Żyła chciała tak bardzo chronić. Niestety, ale chyba coś poszło nie tak.
Mama na medal
Nie da się ukryć, że sytuacja Justyny Żyły jest trudna. Doradzamy jednak skontaktować się z jakimś doradcą wizerunkowym, który podpowie, jak to zrobić mądrze i z głową. Ustawki na pewno nie są idealnym rozwiązaniem.
Początkująca celebrytka?
Justyna Żyła ewidentnie chciałaby zagościć w show-biznesie na dłużej. W jednym z wywiadów wyznała, że planuje napisać książkę kucharską. Myślicie, że popularność pomoże jej osiągnąć cel?
.