Już jest! Widzieliśmy nowy klip Joanny Liszowskiej
Kilka metamorfoz, seksowne pozy i wiatr we włosach. W teledysku wyjętym z lat 90-tych Joanna Liszowska pokazała, że ma kawał głosu! Z maleńkim wsparciem.
Od jakiegoś czasu Joanna Liszowska była wyjątkowo aktywna na swoim instagramowym koncie. Każdym postem zapowiadała wielką niespodziankę. Szybko stało się jasne, że aktorka wydaje singiel. 17 czerwca skończyły się niedomówienia, a kawałek wraz z wideoklipem jest dostępny na YouTube
Piosenka "Into u" jest dynamiczna i zaśpiewana mocnym głosem Joasi. Mieliśmy już nieraz okazję przekonać się, że aktorka ma także talent wokalny, choćby podczas show "Jak oni śpiewają". Szczęśliwcy mogli ją także zobaczyć na żywo w musicalu "Chicago". Chociaż "Lisza" ma dobry głos, to producent utworu nie zawahał się użyć kilku "wspomagaczy". Czy singiel ma szansę stać się radiowym hitem? Na pewno! Jedynym jego mankamentem może być to, że nie jest nagrany po polsku, a radiostacje wolą emitować polskie single.
Co do samego wideoklipu, to trudno się przy tym nie uśmiechnąć. Liszowska w kilku wydaniach: mrocznym, romantycznym i drapieżnym wije się w seksownych pozach przed aparatem. Za metamorfozy odpowiadał stylista fryzur gwiazd, Kajetan Góra.
W niektórych scenach Joanna udaje zbliżenie z półnagim mężczyzną. Bardzo to przypomina niektóre teledyski Dody, tylko z o wiele mniejszym budżetem. Owszem, jest seksapil, ale czy to jeszcze w 2019 roku kogoś obchodzi? Brakuje tu jakiegokolwiek scenariusza, pomysłu, innowacji.
Możliwe też, że Joanna klip nakręciła tylko "przy okazji" wydania singla i trochę z obowiązku. Może jej celem są koncerty? Wielka szkoda, że nie została zaproszona na festiwal w Opolu i to nie tam miała miejsce premiera jej singla. Jesteśmy bardzo ciekawi wykonania "Into U" na żywo!