Kaja Paschalska tęskni za Agnieszką Kotulanką. "Była troszkę jak moja druga mama". Jednego najbardziej żałuje
Choć od śmierci Agnieszki Kotulanki minęły już trzy lata, Kaja Paschalska wciąż tęskni za swoją serialową mamą. Nie ukrywa, że mocno zżyła się ze starszą koleżanką z planu, którą traktowała jak członka rodziny. - Wzorowałam się na niej - przyznała w "Fakcie".
"Klan" to wciąż jedna z najpopularniejszych telenoweli w Polsce. Jego emisja trwa nieprzerwanie od 24 (!) lat, a już na początku września wystartuje kolejny sezon przygód Lubiczów. Choć wielu aktorów, którym popularność przyniosła właśnie produkcja TVP1, zniknęło z ekranów, widzowie i tak o nich pamiętają. Jedną z takich gwiazd jest niewątpliwie Agnieszka Kotulanka.
Serialowa Krystyna była nie tylko ulubienicą widzów, ale przede wszystkim osób pracujących na planie. Szczególnie ciepło na jej temat wypowiada się jej ekranowa córka Ola, czyli Kaja Paschalska.
Panie były ze sobą niesamowicie zżyte i choć od śmierci Kotulanki minęły już trzy lata, młoda aktorka wciąż z sentymentem wspomina czas, który spędziła w pracy z serialową mamą.
- Aga była niesamowitą kobietą. Uwielbiała opowiadać męskie żarty. Była taką zabawną wariatką. Widziałyśmy się na planie dość często. Cieszę się, że miałam okazję ją poznać i z nią dorastać, bo była troszkę jak moja druga mama. Wzorowałam się na niej. Żałuję, że się już nie zobaczymy - powiedziała Paschalska w rozmowie z "Faktem".