Kamil Durczok na śniadaniu dla samotnych. Skutecznie ociepla wizerunek?

Kamil Durczok od czasu afery z publikacjami "Wprost" na temat mobbingu i molestowania, mocno wycofał się z życia publicznego. Co prawda wiele mówi się o tym, że szykuje wielki medialny powrót, ale póki co w stolicy bywa przede wszystkim na rozprawach w sądzie.

Wolny czas spędza głównie na Śląsku, odbudowując relacje z żoną Marianną, spacerując z ukochanym psem i udzielając się charytatywnie. Złośliwi mogą zwrócić uwagę, że to próba poprawy wizerunku po głośnych skandalach, ale nawet jeśli jest to ukryta intencja, nie zmienia to faktu, że dziennikarz robi wiele dobrego dla innych.

W wielkanocny weekend Kamil Durczok pracował jako wolontariusz w Chorzowie, gdzie pomagał na organizowanym dla samotnych śniadaniu świątecznym. Podawał potrzebującym jedzenie i wyglądał na autentycznie przejętego ich losem.

Kamil Durczok od czasu afery z publikacjami "Wprost" na temat mobbingu i molestowania, mocno wycofał się z życia publicznego. Co prawda wiele mówi się o tym, że szykuje wielki medialny powrót, ale póki co w stolicy bywa przede wszystkim na rozprawach w sądzie.

Wolny czas spędza głównie na Śląsku, odbudowując relacje z żoną Marianną, spacerując z ukochanym psem i udzielając się charytatywnie. Złośliwi mogą zwrócić uwagę, że to próba poprawy wizerunku po głośnych skandalach, ale nawet jeśli jest to ukryta intencja, nie zmienia to faktu, że dziennikarz robi wiele dobrego dla innych.

W wielkanocny weekend Kamil Durczok pracował jako wolontariusz w Chorzowie, gdzie pomagał na organizowanym dla samotnych śniadaniu świątecznym. Podawał potrzebującym jedzenie i wyglądał na autentycznie przejętego ich losem.

Kamil Durczok od czasu afery z publikacjami "Wprost" na temat mobbingu i molestowania, mocno wycofał się z życia publicznego. Co prawda wiele mówi się o tym, że szykuje wielki medialny powrót, ale póki co w stolicy bywa przede wszystkim na rozprawach w sądzie.

Wolny czas spędza głównie na Śląsku, odbudowując relacje z żoną Marianną, spacerując z ukochanym psem i udzielając się charytatywnie. Złośliwi mogą zwrócić uwagę, że to próba poprawy wizerunku po głośnych skandalach, ale nawet jeśli jest to ukryta intencja, nie zmienia to faktu, że dziennikarz robi wiele dobrego dla innych.

W wielkanocny weekend Kamil Durczok pracował jako wolontariusz w Chorzowie, gdzie pomagał na organizowanym dla samotnych śniadaniu świątecznym. Podawał potrzebującym jedzenie i wyglądał na autentycznie przejętego ich losem.

Kamil Durczok od czasu afery z publikacjami "Wprost" na temat mobbingu i molestowania, mocno wycofał się z życia publicznego. Co prawda wiele mówi się o tym, że szykuje wielki medialny powrót, ale póki co w stolicy bywa przede wszystkim na rozprawach w sądzie.

Wolny czas spędza głównie na Śląsku, odbudowując relacje z żoną Marianną, spacerując z ukochanym psem i udzielając się charytatywnie. Złośliwi mogą zwrócić uwagę, że to próba poprawy wizerunku po głośnych skandalach, ale nawet jeśli jest to ukryta intencja, nie zmienia to faktu, że dziennikarz robi wiele dobrego dla innych.

W wielkanocny weekend Kamil Durczok pracował jako wolontariusz w Chorzowie, gdzie pomagał na organizowanym dla samotnych śniadaniu świątecznym. Podawał potrzebującym jedzenie i wyglądał na autentycznie przejętego ich losem.

Kamil Durczok od czasu afery z publikacjami "Wprost" na temat mobbingu i molestowania, mocno wycofał się z życia publicznego. Co prawda wiele mówi się o tym, że szykuje wielki medialny powrót, ale póki co w stolicy bywa przede wszystkim na rozprawach w sądzie.

Wolny czas spędza głównie na Śląsku, odbudowując relacje z żoną Marianną, spacerując z ukochanym psem i udzielając się charytatywnie. Złośliwi mogą zwrócić uwagę, że to próba poprawy wizerunku po głośnych skandalach, ale nawet jeśli jest to ukryta intencja, nie zmienia to faktu, że dziennikarz robi wiele dobrego dla innych.

W wielkanocny weekend Kamil Durczok pracował jako wolontariusz w Chorzowie, gdzie pomagał na organizowanym dla samotnych śniadaniu świątecznym. Podawał potrzebującym jedzenie i wyglądał na autentycznie przejętego ich losem.