Karol Strasburger i Małgorzata Weremczuk udzielili wspólnego wywiadu. "Chciałam dokończyć dzieło Irki"
[GALERIA]
Karol Strasburger i jego młodsza partnerka, Małgorzata Weremczuk zapozowali razem na okładce "Vivy!". Para udzieliła też obszernego wywiadu. Zakochani opowiedzieli o swojej miłości, wspólnym życiu oraz o tym, co ich łączy.
Co powiedzieli w szczerym wywiadzie dla magazynu?
ZOBACZ TAKŻE: Strasburger o byciu "królem sucharów": "Nie staram się rozbawiać"
Początki znajomości
Małgorzata Weremczuk zdradziła w rozmowie, że Karola Strasburgera poznała już w 2009 r., kiedy pracowała w jednej z restauracji. Wówczas aktor przychodził tam ze swoją żoną Ireną.
- Podobał mi się jego stosunek do niej, szacunek, jakim ją otaczał, podziw, z jakim na nią patrzył. Ma szczęście ta Irka, myślałam i bardzo im kibicowałam. Lubiłyśmy się, często rozmawiałyśmy przez telefon o babskich sprawach. Oboje z Karolem zawsze dążyli do tego, aby spędzać czas w moim towarzystwie, i to było dla mnie wyróżnienie - powiedziała.
Miłość
Ukochana Strasburgera przyznała, że prezenter zawsze się jej podobał. Po śmierci żony Karol nie planował od razu rozpoczynać nowego związku.
- Straciłem żonę, zostały wspomnienia. Jeżeli spotkałbym kobietę, która chciałaby zbudować ze mną związek na płaszczyźnie negacji tego, co było, byłoby to niemożliwe. (...) Oczekiwałem, że następna kobieta będzie szanowała tę, z którą byłem tyle lat.
Weremczuk przyznała, że ogromnym szacunkiem darzyła żonę Karola.
- Szanowałam i podziwiałam Irkę, chciałam dokończyć dzieło, które zaczęła. (...) Karol odzyskał zdolność uśmiechania się.
Ślub
Wiele się ostatnio mówi o życiu prywatnym Karola Strasburgera i jego ukochanej. Czy para zdecyduje się na ślub?
- Nie wiem, może. Czy ślub jest konieczny do szczęścia? - opowiedział wymijająco aktor.
- Naszym wspólnym sukcesem jest to, że jesteśmy razem - dodała Weremczuk.