Karolina Ferenstein-Kraśko boso na gali. Fotoreporterzy uchwycili zabawny obrazek
GALERIA
Karolina Ferenstein-Kraśko i Piotr Kraśko pojawili się na gali "Zwierciadeł". Małżonkowie zrobili wrażenie eleganckimi stylizacjami, ale tym razem "show" należało do żony dziennikarza. I wcale nie z powodu, jak prezentowała się na czerwonym dywanie. Fotoreporterzy uchwycili ją radośnie kroczącą boso wśród eleganckich gości. Dlaczego? Dowiecie się z naszej galerii.
Prawdziwa elegancja
Żona dziennikarza pojawiła się w eleganckiej, zwiewnej kreacji w kolorze pudrowego różu. Do letniej sukni dobrała gustowne sandałki na wysokim obcasie. Jak się jednak szybko okazało, prezencja a wygoda to zupełnie dwie różne kwestie. Jak się okazało, to, co sprawdziło się na czerwonym dywanie, niekoniecznie sprawdzało się na bruku (sprawdziło się za to posiadanie drugiej pary w zanadrzu).
Kłopotliwe buty
Karolina Ferenstein-Kraśko początkowo pojawiła się w gustownych, delikatnych sandałkach na szpilce. Jak się okazało, miała niemały kłopot, by swobodnie iść alejką z brukowej kostki. Zamiast robić dobrą minę do złej gry, wybrała praktyczne rozwiązanie i postanowiła... zdjąć buty.
Mąż służył wsparciem
Oczywiście nie umknęło to uwadze fotoreporterów, którzy udokumentowali całą sytuację. Stojący na środku Kraśkowie zdali sobie sprawę, że sytuacja jest dość komiczna. Dziennikarz więc postanowił obrócić ją jeszcze bardziej w żart i podczas gdy żona zmagała się z obuwiem, on pozował fotografom strojąc zabawne miny.
Najprostsze rozwiązanie
Na tym się jednak nie skończyło. Najwyraźniej okazało się, że najwygodniej Karolinie Fesrenstein-Kraśko będzie zdjąć buty na siedząco, więc... bez wahania usiadła na bruku i ku rozbawieniu męża zajęła się oswobodzaniem z niefortunnego obuwia. Ten zaś służył jej wsparciem, ale nie omieszkał dowcipnie prezentować poczynań zaradnej żony.
Było im do śmiechu
Było widać wyraźnie, że cała sytuacja sprawiła im niemało powodów do śmiechu. Rozbawieni małżonkowie postanowili wykorzystać okazję i zaprezentowali się jako para "na luzie" :ona na boso, on z butami żony w rękach. A i tak zrobili wrażenie.
Sytuację obrócili w żart
Kraśkowie udowodnili, że mają duży dystans do siebie i pokazali, że idealny wygląd na zdjęciach to nie wszystko. Najważniejsze, nawet na tak oficjalnych imprezach, są swoboda i dobre samopoczucie. Cóż, niejedna z nas rezyngowała z najpiękniejszych butów lub zmieniała je na inne dla większej wygody. Pozostaje pogratulować wyluzowanej postawy!