Karolina Ferenstein-Kraśko ma nowy biznes. Miłość do jeździectwa zamienia na złotówki
Żona Piotra Kraśki od dzieciństwa związana jest z jeździectwem. Od wielu lat prowadzi z sukcesami rodzinną stadninę w Gałkowie. Jak się okazuje, ostatnio odnalazła się w zupełnie nowej roli. Ferenstein-Kraśko zaczęła organizować obozy szkoleniowe dla dojrzałych kobiet.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Gałkowo jest szczególnie bliskie sercu Karoliny. To tam rodzice zaszczepili w niej pasję do jeździectwa, z którego uczyniła sposób na życie. Również w swojej stadninie poznała męża Piotra Kraśkę, który kilka lat temu zaczynał swoją przygodę z jazdą konno. Po latach praktyki uznała wreszcie, że chciałaby się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi.
- Kobiety w Polsce zyskały świadomość siebie, tego, że chcą się rozwijać i szukają nowych pasji. Jeździectwo świetnie się w to wpisuje. W Gałkowie kierowałam ostatnio kolejnym obozem. Stworzyłam go dla dojrzałych pań, które postanowiły troszkę później, ale jednak, zacząć swoją przygodę z jeździectwem – wyznała Karolina w rozmowie z "Faktem".
10-dniowe szkolenie cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Do tej pory odbyły się 3 wyjazdy. Choć koszt obozu to aż 3 tys. zł. chętnych nie brakuje. Jak wylicza tabloid, Ferenstein-Kraśko do tej pory zarobiła ponad 100 tys. zł., a to dopiero początek.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.