Karolina Korwin-Piotrowska o biografii Anny Przybylskiej: "Bardzo się bałam tej książki"
Znana dziennikarka przyznała, że z początku miała duże wątpliwości, co do książki o Annie Przybylskiej. Bała się, że będzie to biografia napisana tylko dla pieniędzy i żerująca na sympatii, którą cieszyła się aktorka.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Książkowa biografia Anny Przybylskiej ujrzała w końcu światło dzienne. Fani aktorki mogli zapoznać się z nią w poniedziałek, 18 września, podczas festiwalu filmowego w Gdyni. Karolina Korwin Piotrowska, która prowadziła wydarzenie, wyjaśniła, że jej obawy związane z publikacją książki bardzo szybko się rozwiały.
- Duet Kubicki/Drzewicki nie tylko wykonał kawał tytanicznej pracy, spędził wiele miesięcy, szperając w wycinkach i archiwach oraz rozmawiając z wieloma osobami, ale także, w nawale ogromnych i nadal świeżych emocji, nadal żywych wspomnień, nie utracili obaj panowie charakteru osoby, o której piszą - wyznała na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).
Zdradziła też, że książka świetnie oddaje aktorkę taką, jaka była naprawdę.
- Ta książka jest jak Przybylska: energetyczna, momentami zabawna, rubaszna, intrygująca, bogata w niepublikowane zdjęcia, nieznane do tej pory fakty. Napisane jest to wszystko potocznym, dobrym językiem. Jest to przede wszystkim opowieść o żywym człowieku, a nie pani ze ścianek czy okładek obsypanej celebryckim splendorem z rabatem od sponsora, to jest historia o dziewczynie z marzeniami, potem o pięknej kobiecie, matce, żonie, aktorce, która czekała na spełnienie zawodowe i nieustannie zaskakiwała oraz wypełniała sobą każdą przestrzeń, w jakiej się pojawiała. Opowieść o kimś, kto miał wszystko - napisała na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).
Dziennikarka wyznała, że na koniec lektury nie była w stanie powstrzymać wzruszenia i się popłakała. To najlepiej świadczy o tym, że pisarze świetnie sobie poradzili z niełatwym wyzwaniem.
Zobacz też: Mama Anny Przybylskiej wspomina córkę
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.