Kasia Stankiewicz była zastraszana. To dlatego odeszła z Varius Manx
[GALERIA]
Mając zaledwie 19 lat, osiągnęła niewiarygodny sukces. Dziewczyna z Działdowa wygrała "Szansę na sukces" i została wokalistką jednego z najpopularniejszych wówczas zespołów Varius Manx. Sława nie uderzyła jej do głowy, ale naraziła ją na niebezpieczne sytuacje. To przez nie odeszła ze świata show-biznesu.
Popularność ją przytłaczała
Koncertowanie z zespołem było dla niej bardzo wyczerpujące. Byli rozchwytywani i większość roku spędzali w trasie. Katarzyna Stankiewicz nie miała czasu na odpoczynek, spotkania z rodziną i przyjaciółmi. Tymczasem jej popularność była uporczywa również dla jej najbliższych. Do domu rodzinnego artystki wysyłano listy z pogróżkami, pojawiały się głuche telefony.
Groźne oblicze sławy
- Pamiętam np. historię z chłopakiem, który przyjechał do Działdowa i kilka dni obserwował, jak funkcjonuje moja rodzina. Któregoś dnia zapukał do drzwi. Mama otworzyła, a on pyta, czy jest Kasia. Mama na to, że nie, bo gramy koncert. A on, że chciałby zostawić mi zeszyt z listami i swoimi wierszami. Mama się zgodziła. Potem otworzyła ten zeszyt, a w nim były moje zdjęcia ze śladami różnych wydzielin, teksty nie do cytowania czytelnikom. Mama poszła z tym na policję. Okazało się, że ów chłopak uciekł z zakładu psychiatrycznego - wspomina wokalistka w rozmowie z magazynem "Dobre chwile".
Postawiła na rodzinę
Kasia Stankiewicz nie wytrzymała tej presji. Postanowiła odejść z zespołu Varius Manx w 2001 r. i bardziej skupić się na życiu prywatnym. Trzy lata później została mamą Fryderyka. Muzyka wciąż była obecna w jej życiu, wydawała solowe płyty, ale rzadko pojawiała się w mediach.
Wróciła na scenę
W 2016 r. postanowiła wziąć udział w "Tańcu z Gwiazdami", co zbiegło się z jubileuszową trasą Varius Manx na 25-lecie istnienia zespołu. Znów zrobiło się o niej głośno. Tym razem podeszła do show-biznesu bardziej świadomie i z sukcesem udaje jej się łączyć życie prywatne i zawodowe.