Kasia Stankiewicz oskarża organizatora trasy o niedopełnienie umowy. On pokazuje przelew na 24 tys. zł
Fani Kasi Stankiewicz niestety muszą obejść się smakiem. Wokalistka nie zaśpiewa w ramach trasy "4. Koncert Muzyki Filmowej". Organizator i artystka przerzucają się winą i piorą brudy na Facebooku.
Trasa w ramach "4. Koncert Muzyki Filmowej" startuje 14 lutego i obejmie takie miasta, jak m.in. Koszalin, Katowice, Olsztyn, Poznań i Zielona Góra. Na scenie pojawią się Małgorzata Walewska, Justyna Steczkowska, Kasia Moś, Krzysztof i Piotr Cugowscy, Ryszard Rynkowski i Włodzimierz Pawlik.
ZOBACZ TEŻ: Kasia Stankiewicz oschle o Viki Gabor: "Jak będę miała ją skomplementować, to powiem jej to w twarz"
Do czwartku 13 lutego w tym gronie znajdowała się też Kasia Stankiewicz. Niestety dla jej fanów mamy przykrą wiadomość. Wokalistka poinformowała, że nie wystąpi. Powód? Niewywiązanie się przez organizatora z ustaleń finansowych zawartych w umowie.
Stankiewicz swoje oświadczenie opublikowała na FB. Czytamy w nim:
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Cztery godziny później firma Royal Concert postanowiła ustosunkować się do zarzutów Stankiewicz. Wersja wydarzeń organizatora trasy różni się mocno od tego, co przedstawiła wokalistka.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Łukasz Wojtanowski z Royal Concert twierdzi, że to jego firma zrezygnowała ze Stankiewicz, ze względu na "brak zaangażowania" i niewywiązania się ze współpracy. Zachowanie artystki miało rzutować na innych wykonawców.
W oświadczeniu czytamy też, że organizator przelał na wskazane przez nią konto gażę za dwa koncerty z góry. Z pisma wynika, że Stankiewicz chciała zapłaty za 10 koncertów, ale ze względu na "jej postawę i brak zaangażowania" firma odmówiła.
Całość poniżej:
Zważywszy jednak na postawę Pani Stankiewicz oraz jej brak zaangażowania w realizację projektu, odmówiliśmy zapłaty z góry za całą trasę koncertową, tj. 10 koncertów. Jest nam przykro z tego powodu, jednak decyzję taką podjęliśmy w trosce o zachowanie integralności projektu jako całości. Łukasz Wojtanowski - Royal Concert"
Na FB Royal Concert pojawił się też skan przelewu opiewającego na kwotę 24 tys. zł. Zrobiono go 7 lutego. Największymi poszkodowanymi w całej tej aferze wydaję się fani. Pod postem Royal Concert pojawia się coraz więcej pytań zdezorientowanych ludzi.
Trwa ładowanie wpisu: facebook